Maj, 2012
Dystans całkowity: | 706.72 km (w terenie 13.00 km; 1.84%) |
Czas w ruchu: | 34:22 |
Średnia prędkość: | 20.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.40 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 182 (105 %) |
Maks. tętno średnie: | 170 (98 %) |
Suma kalorii: | 21687 kcal |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 88.34 km i 4h 17m |
Więcej statystyk |
tylko do Zgody
d a n e w y j a z d u
12.98 km
0.00 km teren
00:47 h
Pr.śr.:16.57 km/h
Pr.max:32.10 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Reflex
w drodze powrotnej przez Skałkę
Kategoria użytkowo
Żenada (pomnik zsre)....
d a n e w y j a z d u
26.69 km
5.00 km teren
01:30 h
Pr.śr.:17.79 km/h
Pr.max:39.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max:181 (105%)
HR avg:142 ( 82%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1213 kcal
Rower:Author Reflex
Mijając Zgodę i dalej terenami przemysłowymi pomiędzy Hutą Florian a Hutą Pokój. Obok Kaufhausu przez Nowy Bytom ulicą Generała Józefa Hallera do punktu docelowego przy ulicy Szyb Walenty.przy wielkim piecu w Nowym Bytomiu
© TomekChorzowTen sam wielki piec w innym ujęciu
© TomekChorzowTutaj widać wyraźnie że jest to Huta Pokój
© TomekChorzow
A w Zgodzie koło ronda żałosny widok: wywalili kasę i postawili granitowy pomnik związku socjalistycznych republik europejskich (świadomie z małej litery), który to twór niektórzy nazywają Unią Europejską.
Czy naprawdę trzeba wszędzie dokoła trąbić, że dorzucili parę eurocentów z naszych podatków na jakąś inwestycję??? - żenada
Jechałem niedawno kilkaset kilometrów przez Czechy (opis jest na bikestats) i tylko w jednym miejscu zobaczyłem małą tabliczkę w podobnym stylu - chyba z dykty :)Granitowy pomnik zsre koło ronda w Zgodzie. Wygląda prawie jak nagrobek.
© TomekChorzow
Kategoria użytkowo
dokoła lotniska w Pyrzowicach
d a n e w y j a z d u
100.29 km
8.00 km teren
04:56 h
Pr.śr.:20.33 km/h
Pr.max:36.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max:182 (105%)
HR avg:146 ( 84%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3607 kcal
Rower:Author Reflex
Chorzów-Maciejkowice-Brzeziny-Brzozowice Kamień-Bobrowniki-Dobieszowice-Wymysłów-Ossy-Tąpkowice-Zendek-Strąków-Zadzień-Pyrzowice-Brynica-Ostrożnica-Świerklaniec-Orzech-Kozłowa Góra-Piekary Śląskie-Bytom-Chorzów
Z Michałem i Agatą objechaliśmy lotnisko w Pyrzowicach. Po drodze nawiedziliśmy kościół pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa, w którym akurat odbywała się peregrynacja obrazu Miłosierdzia Bożego. Podziwialiśmy piękny wystrój kościoła a zwłaszcza witraże z tajemnicami Różańca i wizerunkami Matki Bożej z różnych sanktuariów.Przed nowo powstającym kościołem pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy i świętej Rozalii w Maciejkowicach
© TomekChorzowwnętrze kościoła pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Dobieszowicach
© TomekChorzowtabernakulum i obraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Dobieszowicach
© TomekChorzowwitraże w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Dobieszowicach
© TomekChorzowjuż za niedługo popłynie tędy rycząca rzeka blachosmrodziarstwa :(((
© TomekChorzowopuszczamy Strąków
© TomekChorzowdo tego samolotu nie będziemy wsiadać ....(w Pyrzowicach)
© TomekChorzow
Kategoria >100 km, nie-samotna wycieczka
do Bytomia-Łagiewnik
d a n e w y j a z d u
13.10 km
0.00 km teren
00:50 h
Pr.śr.:15.72 km/h
Pr.max:42.30 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Reflex
po Chorzowie i do Łagiewnik
Kategoria użytkowo
Pielgrzymka do Altötting dzień 9: powrót do domu
d a n e w y j a z d u
0.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Reflex
Ostatni dzień wspólnego pielgrzymowania. Z rana pakowanie pozostałych bagaży i rowerów. Jeden samochód z rowerami wyjechał już prosto do Rzeszowa przed świtem. Umówiliśmy się z kierowcami, że będziemy mogli wysiąść w Tychach, aby już być blisko domu. Rano niedzielna Msza Święta na parkingu przed hotelem i odjazd. Po kilku godzinach jazdy przez Czechy przekraczamy granicę Polski w Cieszynie-Boguszowicach i wkrótce żegnamy się z jadącymi dalej do Rzeszowa.
Wdzięczni Bogu i Organizatorom wracamy do domu.
Dziękujemy Ci Bracie Janie!
Dziękujemy Księdzu.
Dziękujemy za wspólnotę pielgrzymkowego peletonu.
Nasze żołądki dziękują kucharzowi a rowery – mechanikom :)ostatnia Msza Święta - niedzielny poranek przed hotelem w Klenčí
© TomekChorzowMsza Święta się kończy. Załadowany autobus już czeka. Nasze rowery aż do Tychów pojadą w ładowni.
© TomekChorzowpostój na posiłek w Cieszynie po przekroczeniu granicy i powrocie do Polski
© TomekChorzow
<object width="425" height="350"><embed src="http://www.youtube.com/v/SiXso86PG3w" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="350"></embed></object>
Kategoria pielgrzymka
Pielgrzymka do Altötting dzień 8: Falkenberg-Altötting
d a n e w y j a z d u
53.27 km
0.00 km teren
02:45 h
Pr.śr.:19.37 km/h
Pr.max:48.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Reflex
Falkenberg-Wurmannsquick-Marktl-Perach-Neuötting-Altötting
Ostatni dzień jazdy do Altötting. Dojeżdżamy autobusem (rowery w ciężarówkach) do Falkenberg by z konieczności skrócić odległość i zdążyć na godzinę 17 na Mszę Świętą. Jedziemy przez bardzo pofałdowaną Bawarię. Wioski w dolinkach a pomiędzy nimi strome, choć niezbyt długie podjazdy i kolejne zjazdy do następnej wioski. Mijamy zadbane miejscowości. W jednej z nich pozdrawiają nas goście weselni zgromadzeni przed kościołem. Towarzyszy nam bardzo „rolniczy” zapach. Zajeżdżamy po drodze do Marktl – miejsca gdzie 16 kwietnia 1927r. urodził się Józef Ratzinger. Odwiedzamy jego dom rodzinny i modlimy się przy chrzcielnicy w kościele świętego Oswalda, gdzie w kilka godzin po urodzeniu przyjął pierwszy sakrament.
Po opuszczeniu Marktl kierujemy się już bezpośrednio w stronę Altötting, by o godzinie 16 przy dźwięku dzwonów pobliskiego kościoła świętych Filipa i Jakuba stanąć na Kapellplatz przed wejściem do Kaplicy Łask z cudowną figurą Najświętszej Maryi Panny.
Jesteśmy u celu naszej pielgrzymki! Mimo padającego deszczu napełnia nas wielka radość i wdzięczność Bogu, że nas bezpiecznie tu doprowadził przez te przecież niełatwe 955km od Rzeszowa.
Udajemy się do kościoła świętego Konrada na Mszę Świętą, zostawiwszy uprzednio rowery na terenie klasztoru kapucynów.
Po Mszy udajemy się do Gnadenkapelle by u stóp czarnej Madonny złożyć nasze troski ale też i podziękować za tyle łask i za drogę przebytą do Jej Świętego Miejsca. Wkrótce trzeba nam opuszczać Altötting.
Żal stąd odjeżdżać…
Mam w sercu nadzieję, że będzie mi dane jeszcze kiedyś tu wrócić. Nie wiem czy na rowerze....
Za nami piękna trasa – obrazy mijanych miejsc i wdzięczność Opatrzności Bożej i Maryi która nas prowadziła przez swoje sanktuaria zostaną na długo w sercu…pielgrzymim peletonem opuszczamy Falkenberg gdzie dojechaliśmy autobusem
© TomekChorzowubrani w jednolite koszulki pielgrzymkowe wyruszamy na ostatni etap przez górzystą Bawarię
© TomekChorzowkrótki odpoczynek
© TomekChorzowŁukasz jedzie przede mną
© TomekChorzowprzez bawarskie miejscowości - wjeżdżamy do Marktl
© TomekChorzowDom rodziny Ojca Świętego Benedykta XVI
© TomekChorzowWejście do domu, w którym urodził się Józef Ratzinger
© TomekChorzowna dziedzińcu domu rodzinego Ojca Świętego Benedykta XVI
© TomekChorzowW Wielką Sobotę, 16 kwietnia 1927, zostałem zaraz z rana w dniu moich narodzin świeżo poświęconą wodą ochrzczony i zostałem członkiem Kościoła Jezusa Chrystusa
© TomekChorzow"Kto wierzy nigdy nie jest sam" - tablica obok chrzcielnicy w kościele w Marktl
© TomekChorzowChrzcielnica przy której został ochrzczony Józef Ratzinger
© TomekChorzowMatka Boża z Altötting - po 955km trasy dotarliśmy przed oblicze Czarnej Madonny z Bawarii
© TomekChorzowSzczęśliwie u celu
© TomekChorzowza Tomkiem stoi Brat Jan - widać tylko jego troskliwe ramiona
© TomekChorzowTakie chwile się pamięta...
© TomekChorzow
Jakby na nasze powitanie rozdzwoniły się dzwonyObrazy dziękczynne w podcieniach Kaplicy Łask (Gnadenkapelle)
© TomekChorzowniemieccy piegrzymi na Kapellplatz w Altötting chcieli coś o nas wiedzieć
© TomekChorzowPrzed odjazdem z Altötting wyjrzało słońce
© TomekChorzowniektóre rowery wracają na dachu
© TomekChorzow
Tęskno na jednak za domem i Ojczyzną...
Kategoria pielgrzymka
Pielgrzymka do Altötting dzień 7: Praha - Klenčí pod Čerchovem
d a n e w y j a z d u
167.89 km
0.00 km teren
08:39 h
Pr.śr.:19.41 km/h
Pr.max:45.60 km/h
Temperatura:25.0
HR max:176 (102%)
HR avg:137 ( 79%)
Podjazdy: m
Kalorie: 6209 kcal
Rower:Author Reflex
Kolejny dzień naszego pielgrzymowania, będący jednocześnie dniem moich 49 urodzin rozpoczęliśmy Mszą Świętą sprawowaną na 7 piętrze korytarza hotelu, w którym nocowaliśmy. Potem śniadanie i wyjmowanie rowerów z pomieszczenia gdzie „odpoczywały” przez 2 noce i jeden dzień. Krótko po godzinie 8 wyruszyliśmy przedzierając się przez zatłoczoną w porannym szczycie komunikacyjnym Pragę ze wschodu na zachód. Dojechaliśmy do brzegu Wełtawy, by jadąc jej nabrzeżem i mijając Uniwersytet Karola spojrzeć jeszcze raz na Hradczany w wiosennym słońcu. Przejechaliśmy prostopadle do Mostu Karola po czym jadąc dalej skręciliśmy w prawo koło Tańczącego Domu na Jiráskův most i przedostaliśmy się nim na drugą stronę Wełtawy. Gdy wjechaliśmy na ulicę Pilzneńską byliśmy pewni, że jedziemy we właściwym kierunku. Później przez długie kilometry prowadziła nas niezbyt ruchliwa droga nr 605 biegnąca wzdłuż (czasem w niewielkiej odległości) obciążonej autostrady, często zresztą krzyżując się z nią. Płaski krajobraz, jaki towarzyszył nam przed Pragą ustąpił miejsca terenom pofałdowanym. W miejscowości Mýto nastąpił pierwszy dłuższy postój na ciepły posiłek. Dalej przez Rokycany zbliżaliśmy się do Pilzna. Udało się nam jednak ominąć to miasto unikając zablokowania przez zapewne duży ruch samochodowy. Malowniczymi drogami przez Tymákov, Starý Plzenec i Dobřany dotarliśmy do drogi nr 26 i podążając nią wjechaliśmy już w podgórskie okolice. Przejeżdżając przez Holom, Horšovský Týn i Draženov dojechaliśmy do Klenčí pod Čerchovem gdzie mieliśmy zanocować. Hotel Výhledy, znajdował się jednakże kilka kilometrów ponad położoną na zboczu miejscowością a więc „na deser” pozostał nam ostry podjazd między budynkami przez samo Klenčí pod Čerchovem a potem lasem po nowiutkim asfalcie, ale też cały czas pod górę. Na koniec dnia odśpiewano mi Sto Lat i wręczono jakże miłą kartkę z życzeniami urodzinowymi od całej grupy.jest jajecznica :)
© TomekChorzowtu mieszkaliśmy przez 2 noce w bardzo dobrych warunkach
© TomekChorzoww porannej porze przedzieramy się przez centrum Pragi
© TomekChorzowJadąc wzdłuż Wełtawy spoglądamy na Hradczany
© TomekChorzow
w Urodzinowy poranek z Hradcanami w tle
© TomekChorzow
Mýto - na rynku posiłek
© TomekChorzowtrzeba przeanalizować dalszą trasę...
© TomekChorzownasze samochody pielgrzymkowe w Mýto
© TomekChorzowna rynku w Mýto
© TomekChorzowprzejeżdżając przez Rokycany
© TomekChorzoww Rokycanach
© TomekChorzowomijając Pilzno trafiliśmy na piękny odcinek wśród kwitnących pól i drzew
© TomekChorzow
ostatnie kilometry przed Klenčí pod Čerchovem
© TomekChorzow
Klenčí pod Čerchovem coraz bliżej - długie cienie zdradzają wieczorną porę
© TomekChorzow
trzeba było opuścić Klenčí pod Čerchovem by długim podjazdem dotrzeć do Hotelu Výhledy na zasłużony odpoczynek po 168 kilometrowej trasie
© TomekChorzow
na parking przed hotelem w Klenčí pod Čerchovem
© TomekChorzow
Kategoria >100 km, pielgrzymka
Pielgrzymka do Altötting dzień 6: Praha
d a n e w y j a z d u
0.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Reflex
Zwiedzamy Pragę z przewodniczką a później - po Mszy Świętej w kościele Matki Bożej Śnieżnej w Pradze - samodzielnie.
z Hloubětín metrem i tramwajem do Pogorzelca a dalej z buta. Odwiedziliśmy między innymi: Lorete, Hradčany, Katedrę Świętych Wita, Wacława i Wojciecha, Mala Strana, Most Karola, Tańczący Dom, Pražské Jezulátko, Złotą Uliczkęśniadanie
© TomekChorzowbędzie jajecznica
© TomekChorzowzejście do stacji metra Praha Hloubětín
© TomekChorzowUkoncite prosim vystup a nastup, dvere se zavireji
© TomekChorzowLoreta
© TomekChorzowWidok na Pragę z Hradczan
© TomekChorzowz Łukaszem
© TomekChorzow23 lata temu w wojsku też stałem na warcie ale nikt mi zdjęć nie robił :)
© TomekChorzowna dziedzińcu Zamku na Hradczanach
© TomekChorzowwieże katedry Świętych Wita, Wacława i Wojciecha
© TomekChorzowŚwięty Jan Nepomucen
© TomekChorzowgotyckie detale architektoniczne bocznej fasady Katedry Świętych Wita, Wacława i Wojciecha
© TomekChorzowabsyda Katedry
© TomekChorzowSpojrzenie w stronę Hradcan
© TomekChorzowprzechadzający się paw albinos w Ogrodach Wallensteina
© TomekChorzowbudynek Senatu Republiki Czeskiej
© TomekChorzowMalostranské náměstí
© TomekChorzowŚwięty Jan Nepomucen na Moście Karola
© TomekChorzowWełtawa z Mostu Karola
© TomekChorzowfragment fasady kościoła Matki Boskiej Śnieżnej
© TomekChorzowz widokiem na Pragę
© TomekChorzowod prawej: Michał, Agata, Łukasz, Tomek i ja
© TomekChorzowprzed Tańczącym Domem
© TomekChorzowna Złotej Uliczce
© TomekChorzow
Kategoria pielgrzymka
Pielgrzymka do Altötting dzień 5: Wambierzyce-Praha Hloubětín
d a n e w y j a z d u
178.79 km
0.00 km teren
08:08 h
Pr.śr.:21.98 km/h
Pr.max:46.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max:141 ( 81%)
HR avg:170 ( 98%)
Podjazdy: m
Kalorie: 5811 kcal
Rower:Author Reflex
Wambierzyce-Radków-Karłów-Kudowa Zdrój-Náchod-Jaroměř-Poděbrady-Sadská-Praha Hloubětín
Po porannej Mszy Świętej i śniadaniu zapada bardzo trafna decyzja: zamiast w stronę Polanicy i drogą krajową nr 8 przez Duszniki - jedziemy przez Radków, Karłów, Góry Stołowe Drogą Stu Zakrętów do Kudowy Zdroju. Piękna trasa. Długi podjazd wśród malowniczych gór i lasów. Niewielki ruch samochodowy, dobry asfalt - słowem cudownie. Po krótkim postoju w Karłowie wielokilometrowy zjazd do Obniżenia Kudowskiego. Szybki przejazd przez granicę - i jesteśmy w Czechach. Zrazu szerokie pobocza, później węższe albo zupełny ich brak. Dość duży ruch samochodowy - po dniu wolnym od pracy. Po minięciu Hradec Králové było już lepiej - pobliska autostrada wyssała TIRy. Monotonna równina i wielkie "kołchozowe" pola. W Poděbradach przekraczamy Łabę - do Pragi coraz bliżej. Na ulicach czeskiej stolicy wita nas deszcz. Po krótkim krótkim kluczeniu trafiamy na miejsce noclegu w dzielnicy HloubětínWambierzycka Bazylika w majowy poranek
© TomekChorzowwłaśnie minęliśmy Radków
© TomekChorzowWjeżdżamy do Karłowa
© TomekChorzowW najwyższym punkcie trasy - w Karłowie
© TomekChorzowna parkingu w Karłowie
© TomekChorzowPrzejeżdżamy przez Kudowę Zdrój
© TomekChorzow
postój na posiłek i modlitwę w Czechach
© TomekChorzow
Kategoria >100 km, pielgrzymka
Pielgrzymka do Altötting dzień 4: Góra Świętej Anny-Wambierzyce
d a n e w y j a z d u
153.71 km
0.00 km teren
06:47 h
Pr.śr.:22.66 km/h
Pr.max:52.40 km/h
Temperatura:30.0
HR max:170 ( 98%)
HR avg:142 ( 82%)
Podjazdy: m
Kalorie: 4847 kcal
Rower:Author Reflex
Góra Świętej Anny-Wysoka-Gogolin-Krapkowice-Moszna-Korfantów-Nysa-Otmuchów-Paczków-Złoty Stok-Kłodzko-Wolany-Wambierzyce
Już nie tak upalnie - orzeźwiający deszczyk przed Otmuchowem. Na początku płaska Opolszczyzna a w drugiej części górki koło Złotego Stoku i między Kłodzkiem a Wambierzycami. Wieczorne nabożeństwo majowe (pierwsze w tym roku) w Bazylice w WambierzycachAnaliza trasy przed wyjazdem z Góry Świętej Anny
© TomekChorzowprzed wyruszeniem z Góry Świętej Anny w dalszą drogę
© TomekChorzowna Śląsku Opolskim
© TomekChorzoww trasie przez Opolszczyznę
© TomekChorzowkrótki postój w Mosznej
© TomekChorzowna trasie w okolicach Nysy
© TomekChorzoww Otmuchowie
© TomekChorzowpostój obiadowy przed Kłodzkiem
© TomekChorzowwieczorna iluminacja Bazyliki w Wambierzycach - akurat w pierwszą rocznicę beatyfikacji Ojca Świętego Jana Pawła II
© TomekChorzow
Kategoria >100 km, pielgrzymka