Górska Rowerowa Pielgrzymka do Dębowca IV dzień: Kotań-Dębowiec i powrót do Tarnowa
d a n e w y j a z d u
103.70 km
0.00 km teren
05:55 h
Pr.śr.:17.53 km/h
Pr.max:45.40 km/h
Temperatura:15.0
HR max:170 ( 98%)
HR avg:139 ( 80%)
Podjazdy:1026 m
Kalorie: 4500 kcal
Rower:
Czwarty i ostatni dzień pielgrzymki rozpoczyna się w
pochmurny i mglisty niedzielny poranek. Około godziny 8 – po śniadaniu
wyruszamy znaną mi sprzed roku trasą w stronę Kątów i Nowego Żmigrodu przez
Przełęcz Hałbowską. Tym razem nie pada. Rok temu tu już zmokliśmy. Już pod
przełęczą wjeżdżamy we mgłę.
Po zjeździe do Kątów pogoda się poprawia i wychodzi słońce. Szybko docieramy
przez Nowy Żmigród do Dębowca. Tam łączymy się z pielgrzymką pieszą, z którą
razem wyruszaliśmy z Rzeszowa. Msza święta odpustowa w Dębowcu w pierwszej
części w deszczu. Przewodniczy i kazanie głosi bp Jan Wątroba – ordynariusz
rzeszowski. „Pamiętajcie o dniu świętym i módlcie się” - wzywa ks. biskup w
homilii. Po nabożeństwie procesja z wieńcami dożynkowymi i figurą Matki Bożej
udaje się do bazyliki. Ile trudu trzeba było, by te piękne wieńce przygotować.
Każdy jest dziełem sztuki ludowej i świadectwem wiary mieszkańców Podkarpacia.
Jestem pełen podziwu. Potem jeszcze koncerty kapel ludowych – i w drogę.
Częściowo zeszłoroczną trasą, choć omijam centrum Jasła od zachodu, kieruję się
na Błażkową i Jodłową. Za Joninami skręcam na Zalasową, chcąc wjechać do
Tarnowa od wschodu i nie gonić na pociąg tak jak przed rokiem ryzykując
spóźnienie, tym bardziej, że dopadają mnie objawy przeziębienia. Pod wiatą na
rozpoczętej budowie przeczekuję bardzo gwałtowny, ale na szczęście krótki
deszcz („ściana wody”).
Przez Szynwałd i Skrzyszów dojeżdżam do Tarnowa i mam jeszcze na tyle czasu, że
udaje mi się podjechać na Rynek i pod katedrę. O północy wysiadam na stacji
kolejowej Chorzów Miasto. W sumie z dojazdem 5 dni. Bardzo udany wyjazd. Taka
pielgrzymka jak zawsze jest umocnieniem duchowym, a z drugiej strony spotkanie
z bardzo życzliwymi ludźmi, pięknem odludnej nieraz przyrody, wyciszenie – i te
przejechane 450 km też mają swoje znaczenie. Deo Gratias!
I jeszcze poniżej cała trasa (Dębica-Tarnów)
Na Przełęcz Hałbowską docieramy we mgle © TomekChorzow
Opodal znajduje się mogiła Żydów pomordowanych w czasie II wojny światowej przez hitlerowców © TomekChorzow
Z ks. Jakubem - kapelanem pielgrzymki © TomekChorzow
Nasza grupa pielgrzymów rowerowych © TomekChorzow
Ks. Jakub na końcówce pielgrzymki © TomekChorzow
Powitanie przed Bazyliką w Dębowcu - dotarliśmy do celu pielgrzymki © TomekChorzow
Dębowiec - fragment orędzia Matki Bożej z La Salette - w sam raz na dzisiejsze czasy © TomekChorzow
W czasie Mszy Świętej w Dębowcu © TomekChorzow
W czasie Mszy Świętej w Dębowcu © TomekChorzow
Coś usiadło na mojej kurtce © TomekChorzow
Procesja dożynkowa w Dębowcu © TomekChorzow
Leje !!! © TomekChorzow
Kościół w pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Szkaplerznej w Szynwałdzie © TomekChorzow
Na Tarnowskim Rynku © TomekChorzow
Bazylika katedralna w Tarnowie © TomekChorzow
Kategoria z rowerem w pociągu, >100 km, pielgrzymka