styczniowo-śniegowa setka (nieco ponad)
d a n e w y j a z d u
113.05 km
20.00 km teren
06:59 h
Pr.śr.:16.19 km/h
Pr.max:31.90 km/h
Temperatura:-1.0
HR max:167 ( 97%)
HR avg:166 ( 96%)
Podjazdy:936 m
Kalorie: 6209 kcal
Rower:Author Reflex
z Chorzowa koło g. 7.30. Przez Piekary, Brynicę, Zieloną,
Mokrus, Kalety do Koszęcina (jak to często bywa w sprawach zawodowych, a przy
okazji – wycieczka). Powrót już najkrótszą drogą, a więc między innymi pożarową
„szóstką” między Kaletami a Hutą w Miasteczku Śląskim, niestety zniszczoną przez maszyny leśne. Rano –
poza prognozą pogody nic nie zwiastowało jej zmiany. Wszakże i poprzednie dni
były tak samo ponure, pochmurne i gęste od wiszącej w powietrzu wilgoci. Jednak
już w lesie za Brynicą można było odczuć na twarzy jakby igiełki jakiegoś
marznącego opadu. Trasa do Koszęcina bardzo sympatyczna. Niska temperatura
sprawiła, że w lasach podłoże było twarde, lekko zamarznięte. W drodze
powrotnej jednak było już coraz trudniej. Gęstniejący opad śniegu sprawił, że
nawierzchnia z początku ledwo lekko „przypudrowana” śniegiem, im dalej tym
stawała się bardziej śliska – zwłaszcza jadąc na slickach – bo tylko takich
używam w Authorze. Udało się jednak dojechać bez zaliczenia gleby a raczej
śniegu, w obawie przed czym na zjazdach – np. w Kozłowej Górze, gdzie było
najtrudniej - wypinałem się z SPD-ów dla asekuracji. Mimo trudności wyjazd
udany.
Pewnie gdybym wyjechał – tak jak pierwotnie zamierzałem ze 2
godziny wcześniej – dojechałbym bez większych problemów do domu, z drugiej
strony dobrze, że nie skusiłem się na odbicie w stronę lotniska w Pyrzowicach
(na co przez chwilę miałem ochotę) lub na dłuższe zatrzymanie u kogoś w
Koszęcinie – wówczas nie obyłoby się ze skorzystania w drodze powrotnej na
przykład z Kolei Śląskich. Przy okazji przekroczyłem zeszłoroczny styczniowy
rekord dystansu (400 km) w czym pomogła zdecydowanie rowerowa pogoda do tej
pory.
Za Brynicą © TomekChorzow
Bobrowisko na Zielonej © TomekChorzow
Bobrowisko na Zielonej © TomekChorzow
Bobrowisko na Zielonej © TomekChorzow
Mokrus © TomekChorzow
W Kaletach bardzo "biedny" pociąg TLK Bydgoszcz-Katowice: tylko 3 wagony i to jeszcze dość pustawe © TomekChorzow
Może ktoś dostrzeże pierwsze zwiastuny śnieżycy (na sakwie) © TomekChorzow
Drogę pożarową nr 6 zaczyna pokrywać warstwa śniegu © TomekChorzow
Zimowo © TomekChorzow
Nad jeziorem Chechło w śniegu © TomekChorzow
Przed Bytomiem pod przedni błotnik napchało śniegu © TomekChorzow
W Chorzowie przy powrocie rower już nieźle uwalany w śniegu © TomekChorzow
Kategoria użytkowo, samotna wycieczka, śnieg/lód pod kołami, >100 km
komentarze
Po przerwie ciężko wrócić do dobrej dyspozycji. Teraz jeszcze śnieg i kolejna przerwa.
WIOSNO PRZYJDŹ! :)