TomekChorzow prowadzi tutaj blog rowerowy

Tomek z Chorzowa, rowerzysta codzienny

z Chorzowa do Lądu

d a n e w y j a z d u 276.22 km 10.00 km teren 13:34 h Pr.śr.:20.36 km/h Pr.max:42.50 km/h Temperatura:32.0 HR max:165 ( 95%) HR avg: (%) Podjazdy:1108 m Kalorie: 9454 kcal Rower:Accent Nordkapp
Poniedziałek, 31 sierpnia 2015 | dodano: 02.09.2015



Jedna z tych tras, która zapewne pozostanie w pamięci na długo…może do końca życia.
Nieczęsto mi się zdarza pokonywać taki dystans. Wspaniała przygoda z Michałem wracającym z wakacji do Seminarium w Lądzie nad Wartą. Przed rokiem (25/26 lipca 2014r.) większą część trasy pokonałem tą samą drogą, toteż zarejestrowany ślad i moja znajomość drogi pomogła. Było jednak nieco inaczej, bo wyruszyliśmy o godzinie 5.25 z Chorzowa a nie z Koszęcina. Na drogę gruntową zdecydowaliśmy się jedynie między Żyglinem a Kaletami, wjeżdżając na dobrze nam znaną „szóstkę” pożarową, która jednak była trudno przejezdna z racji wielkiej suszy – koła zagłębiały się w suchy piach tworzący miejscami wydmy. Zgodnie z planem o godzinie 7.45 zameldowaliśmy się w Koszęcinie. O godzinie 9 ruszyliśmy w dalszą drogę. Bezchmurne niebo i szybko narastający upał towarzyszyły nam do późnego popołudnia. Choć trasa pozbawiona w zasadzie podjazdów i generalnie prowadząca w dół, to jednak nie bez znaczenia – na tak długim dystansie - pozostaje to, że jesteśmy obciążeni sakwami zawierającymi bagaże Michała. Długie odcinki w pełnym słońcu dały w kość. Michał znosił to lepiej (jest zaprawiony po pielgrzymce, ale też o 31 lat ode mnie młodszy…).
Z wdzięcznością przyjmujemy gościnę Mariana i Janka, który wyjeżdżają nam naprzeciw do Czastar. Krótka drzemka, napoje i poczęstunek dodają sił na dalszą drogę. Wspólna jazda przez kilka kilometrów kończy nasze spotkanie. Choć już pora późna to dopiero nieco więcej niż połowa drogi za nami. Na rynek w Grabowie nad Prosną docieramy o wpół do siódmej wieczorem. Zauważam u siebie pewne symptomy przegrzania – trzeba odpuścić tempo ale i tak nie dajemy za wygraną. Na kaliski Rynek docieramy już po ciemku a i Sanktuarium Świętego Józefa też o tej porze zastajemy zamknięte. Decyzja na dalszą jazdę jednoznaczna, tym bardziej, że temperatura lekko spada i coraz bliżej do Lądu, gdzie czeka pokój gościnny. Ostatnie kilometry to już walka ze zmęczeniem. Gdy w ciemności krótko przed godziną drugą w nocy po prawej stronie znad Warty zamajaczyły wieże Cysterskiego Opactwa wiedzieliśmy, że jesteśmy u celu...
Na całej trasie widać było jak bardzo głęboka susza doskwiera – to co zostało na polach nie nadaje się do zbiorów, pył i wyschnięte lasy bez śladów wilgoci…
Druga co do długości moja trasa, niemniej – choć to trudno porównywać – wysiłek chyba większy. Przede wszystkim wielogodzinna jazda w sporym upale…(ponad 32 stopnie).
Warto było! Spory kawał Polski „przewinął się” pod kołami a i możliwość pokonania takiej trasy z Michałem była wielkim Darem.
Deo Gratias!


Na postoju w Pankach
Na postoju w Pankach © TomekChorzow

Na szosie Panki-Przedmość
Na szosie Panki-Przedmość © TomekChorzow

W Parcicach
W Parcicach © TomekChorzow

W Węglewicach żegnamy się z Marianem i Jankiem
W Węglewicach żegnamy się z Marianem i Jankiem © TomekChorzow

Już godzina 18 a do Grabowa nad Prosną jeszcze kawałek
Już godzina 18 a do Grabowa nad Prosną jeszcze kawałek © TomekChorzow

Na Rynku w Grabowie nad Prosną
Na Rynku w Grabowie nad Prosną © TomekChorzow

Z wieżą Sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu w tle
Z wieżą Sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu w tle © TomekChorzow

Nie zdążyliśmy do Kalisza przed zamknięciem Bazyliki pod wezwaniem Świętego Józefa
Nie zdążyliśmy do Kalisza przed zamknięciem Bazyliki pod wezwaniem Świętego Józefa © TomekChorzow
Zmęczenie coraz większe (na stacji benzynowej w Blizanowie)
Zmęczenie coraz większe (na stacji benzynowej w Blizanowie) © TomekChorzow
W Choczu na Rynku stoi postać Kazimierza Wielkiego
W Choczu na Rynku stoi postać Kazimierza Wielkiego © TomekChorzow
U celu czyli przed bramą klasztoru w Lądzie nad Wartą
U celu czyli przed bramą klasztoru w Lądzie nad Wartą © TomekChorzow
U celu czyli przed bramą klasztoru w Lądzie nad Wartą
U celu czyli przed bramą klasztoru w Lądzie nad Wartą © TomekChorzow


Kategoria >100 km, >200 km, dłuższa jazda nocna, jazda całodobowa, nie-samotna wycieczka, wyjazd rodzinny


komentarze
panther
| 17:02 czwartek, 3 września 2015 | linkuj Gratuluję :-)
Nieźle zaszalałeś...
Pozdrawiam serdecznie
leszczyk
| 07:10 czwartek, 3 września 2015 | linkuj Gratuluję zbożnego trudu, doskonały dystans w upalnych warunkach robi wrażenie. Ale miałeś dobre towarzystwo, to zawsze motywuje.
gizmo201
| 04:45 czwartek, 3 września 2015 | linkuj ładnie pzdrrower
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa owduz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Odsyłacze: opis odsyłacza Zasady wpisywania ścieżki dostępu są takie same jak w przypadku obrazków. Natomiast zamiast: "opis odsyłacza", należy wpisać krótki tekst, który pojawi się na ekranie i po kliknięciu którego nastąpi przejście do podanej podstrony (adres strony jest widoczny tylko w pasku statusu przeglądarki).