TomekChorzow prowadzi tutaj blog rowerowy

Tomek z Chorzowa, rowerzysta codzienny

na Stary Groń po 32 latach

d a n e w y j a z d u 23.69 km 8.00 km teren 02:04 h Pr.śr.:11.46 km/h Pr.max:42.50 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:544 m Kalorie: kcal Rower:Accent Nordkapp
Niedziela, 21 lipca 2019 | dodano: 24.07.2019

W niedzielne przedpołudnie dane mi było w moim 56-letnim życiu wjechać na Stary Groń po raz drugi na rowerze. Od wielu lat ta myśl chodziła za mną i w końcu się udało.
Pierwszy raz tam byłem w 1987 roku. Po co? Kto wie ten wie...
Wtedy na Wagancie z Rometu jadąc ze stacji PKP w Imielinie czy w Chełmie Śląskim przez Oświęcim, Kocierz, Żywiec, Szczyrk, Salmopol, dojechałem od strony Białego Krzyża. Po przenocowaniu wraz z grupą studencką odbywającą rekolekcje prowadzone przez ks. Stanisława Puchałę tą samą drogą udałem się na Biały Krzyż. Stamtąd już skręciłem w stronę Malinki by przez Istebną, Koniaków dojechać do Rajczy, gdzie zawiedziony brakiem możliwości pewnego spotkania (kto wie ten wie..) wsiadłem w pociąg powrotny. Teraz trasa zdecydowanie krótsza. Ostry i mozolny podjazd ulicą Grabowa miejscami mnie pokonał. Jakieś 200 m łącznie trzeba było z buta. Nachylenie tak spore, że po zatrzymaniu nie da się ruszyć, żwir ucieka spod tylnego koła a pedał spod stopy. W końcu jednak udało się postawić koła na grzbiecie Starego Gronia. Zarzuciłem chwilowy pomysł dojechania na Biały Krzyż. Trzeba by się jednak jeszcze z buta wspiąć na Grabową, a rodzinka w Leśnicy już czekała...
Dopiero po dojechaniu na szczyt dowiedziałem się, że nosi on nazwę Horzelica. Tuż przed szczytem dotarł do mnie ostrzegawczy SMS z RCB. Nad Czantorią zaczęło się robić bardzo ciemno. Cała ta sytuacja sprawiła, że po krótkiej sesji fotograficznej zacząłem czym prędzej zjeżdżać w dół. Na pierwszym, gruntowym odcinku doliny Hołcyny ze względu na strome nachylenie i nawierzchnię trochę trzeba było przejść z buta. Potem już asfalt, wprawdzie nie najlepszy ale i tak udało się szybko zjechać do centrum Brennej. W niedzielne południe nad Brennicą tłumy: istny luna park. Szybko jednak podążałem na kwaterę ze świadomością nadchodzącej zmiany pogody. Po kwadransie jednak znad Orłowej nasunęła się ściana wody zmieszana z drobnym, ale gęstym gradem.




ażurowe płyty towarzyszyły mi podczas wjazdu na Grabową
ażurowe płyty towarzyszyły mi podczas wjazdu na Grabową © TomekChorzow
chwila odpoczynku przy jakiejś posesji podczas podjazdu na Grabową
chwila odpoczynku przy jakiejś posesji podczas podjazdu na Grabową © TomekChorzow
zdjęcie nie oddaje nachylenia tego podjazdu (tutaj przynajmniej jest asfalt)
zdjęcie nie oddaje nachylenia tego podjazdu (tutaj przynajmniej jest asfalt) © TomekChorzow
znowu ażurowe płyty
znowu ażurowe płyty © TomekChorzow
blachosmrodziarstwo wszędzie się wciśnie - tutaj na drodze z Grabowej w stronę Starego Gronia
blachosmrodziarstwo wszędzie się wciśnie - tutaj na drodze z Grabowej w stronę Starego Gronia © TomekChorzow
w oddali Czantoria
w oddali Czantoria © TomekChorzow
przy chacie na Grabowej
przy chacie na Grabowej © TomekChorzow
w sercu Beskidów
w sercu Beskidów © TomekChorzow
na drodze szczytowej od Grabowej w stronę Starego Gronia
na drodze szczytowej od Grabowej w stronę Starego Gronia © TomekChorzow


wieża widokowa na Starym Groniu
wieża widokowa na Starym Groniu © TomekChorzow
piękne Beskidy
piękne Beskidy © TomekChorzow
w oddali Czantoria widziana ze Starego Gronia
w oddali Czantoria widziana ze Starego Gronia © TomekChorzow
na wieży widokowej na Starym Groniu
na wieży widokowej na Starym Groniu © TomekChorzow
przy tej kapliczce na Starym Groniu gromadziliśmy się na Jutrznię
przy tej kapliczce na Starym Groniu gromadziliśmy się na Jutrznię © TomekChorzow
Horzelica - szczyt Starego Gronia
Horzelica - szczyt Starego Gronia © TomekChorzow
tylko pamiątkowe zdjęcie na szczycie Starego Gronia  i zaraz początek szybkiego powrotu, bo nad Czantorią już gęstnieją chmury
tylko pamiątkowe zdjęcie na szczycie Starego Gronia i zaraz początek szybkiego powrotu, bo nad Czantorią już gęstnieją chmury © TomekChorzow




Kategoria samotna wycieczka


komentarze
Gość | 09:41 czwartek, 23 kwietnia 2020 | linkuj Pamiętam ten czas, dziękuję za zdjęcia, jeździłam z ks. Piotrem Kurzelą albo ks.Jerzym Szymikiem.
domino83
| 15:07 piątek, 26 lipca 2019 | linkuj Atrakcyjna trasa, widać wieżę/punkt widokowy a nie miejsce które jest porośnięte krzaczorami i tak nazywane. Trochę sił Cię musiało to kosztować. Pozdrawiam ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oduma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Odsyłacze: opis odsyłacza Zasady wpisywania ścieżki dostępu są takie same jak w przypadku obrazków. Natomiast zamiast: "opis odsyłacza", należy wpisać krótki tekst, który pojawi się na ekranie i po kliknięciu którego nastąpi przejście do podanej podstrony (adres strony jest widoczny tylko w pasku statusu przeglądarki).