okolice Koszęcina
d a n e w y j a z d u
34.80 km
15.00 km teren
02:02 h
Pr.śr.:17.11 km/h
Pr.max:33.10 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:164 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Upalny letni wieczór. Las pachnący soczystą zielenią, zachwycający ciszą, kojący spokojem - tego tak bardzo potrzebowałem. Z dala od tłumów, zgiełku i gwaru. Las wcale nie śpiący i pusty. Po przejeździe przez kilka koszęcińskich ulic kieruję się na Prądy. Zajeżdżam na chwilę zatrzymania i podziwu nad staw przy drodze - szczerze mówiąc w to miejsce chyba po raz pierwszy. Cieszy oko i serce. Tak chciałoby się tu pozostać dłużej, ale jak to pogodzić równoczesnym porywem do dalszej jazdy? Przez Prądy docieram do Strzebinia i dalej prostą leśną drogą do okolic wiaduktu w Kaletach. Przez przejazd na drugą stronę linii kolejowej i dalej do Drutarni. Na szosie do Koszęcina szybka decyzja by jeszcze mimo zapadających ciemności skręcić w drogę Jarosława Brzezińskiego. Tutaj w pewnym momencie może 20 metrów przede mną jednym susem przez drogę - a właściwie ponad nią przeskakuje sporych rozmiarów rącza łania. Dobrze że nie jechałem szybciej. Może też z powodu braku SPD-ów zapomnianych w Chorzowie....Potem jeszcze 3 sarenki przecinają mi drogę. Dojechawszy do Drogi Kościółkowej skręcam w lewo i mijając Rendez - Vous zmierzam w stronę Rokosiego Mostu. Wcześniej jednak przez kilkadziesiąt metrów oświetlam drogę zajączkowi, który znalazłszy się przede mną ani myśli uciekać w bok, tylko biegnie wprost przede mną korzystając ze światła reflektora..Zatrzymawszy się już koło godziny 21:30 by zadzwonić do Żony, spostrzegam wokół siebie rój świetlików. Gaszę wszystkie światła i przez kilka minut delektuję się widokiem robaczków świętojańskich w takiej liczbie, jakiej dawno nie widziałem. Nie sposób tego uchwycić na żadnym zdjęciu. Te niepozorne stworzonka krążąc wokół mnie tworzą zachwycającą atmosferę. Z osłupienia wyrywają mnie jednak krople nadciągającego deszczu i pomruki dalekiej burzy. Przyciskam mocno na pedały ale pomimo niecałych 2 kilometrów dzielących mnie od domu docieram już znacznie przemoczony. Dziękuję Bogu na tak wspaniały wypad!
nad stawem w Koszęcinie © TomekChorzow
wieczorne cienie coraz dłuższe © TomekChorzow
SPD-y pozostały w Chorzowie © TomekChorzow
stacja w Strzebiniu - ruch pasażerski śladowy, a szkoda © TomekChorzow
TLK "Wydmy" relacji Bohumin-Łeba/Hel w całości na czeskich wagonach minął na biegu stację w Kaletach © TomekChorzow
4 czoła pociągów uchwycone na stacji w Kaletach: od prawej turbokibel (EN57) Kolei Śląskich, byk (ET22) PKP Cargo i i maszyny w barwach DB Cargo: Class 66 i Siemens Vectron © TomekChorzow
jeszcze pojawił się TRAXX Bombardziera na czele składu intermodalnego, zmierzający od strony Tarnowskich Gór © TomekChorzow
czoła składów towarowych na stacji w Kaletach z bliska - pełna różnorodność maszyn © TomekChorzow
wokół krążył rój świetlików, ale go nie widać :( © TomekChorzow
Kategoria samotna wycieczka