śnieżna (nieco), grudniowa ponad-setka
d a n e w y j a z d u
117.32 km
30.00 km teren
08:06 h
Pr.śr.:14.48 km/h
Pr.max:32.50 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:940 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Cel wyjazdu dość jednoznaczny – tym razem należało zawieźć dokumenty
do Koszęcina. Zachęcająca pogoda sprawiła jednak, że jak to często bywa - na etapie decyzyjnym rower
wygrał jako środek transportu z pociągiem (oczywiście tym razem nie musząc
nikogo i niczego przewieźć, samochodu w ogóle nie brałem pod uwagę). Wyjazd z
domu nieco później niż pierwotnie zamierzałem, ale dzięki temu chyba
najbardziej malowniczy odcinek trasy – przez ustrojone szadzią Żabie Doły już przejechałem
w jasnym. Zachwycające dzieło Stwórcy – wszystkie drzewa, zarośla, chaszcze,
pokryte białą koronką szadzi, jakiej żadna ręka ludzka by nie uczyniła.
W pewnym momencie zastanawiałem się, czy dobrze zrobiłem
jadąc na Accencie wyposażonym w spd-y ze względu na śliskość nawierzchni.
Chwilami jechałem z butami wypiętymi z pedałów – dla bezpieczeństwa, ale i tak
nie było źle. Biało było w lasach – i tam większa czujność. Po drodze Las
Dioblina w Piekarach Śląskich – ostatnio lubię tamtędy jeździć – od czasu, gdy
odkryłem tą dogodną drogę rowerową. Potem już najkrótszą trasą do Koszęcina, by
zdążyć na czas. Na skrzyżowaniu drogi nr 6 i nr 8 ktoś rozbił Corsę i porzucił.
Po co tam wjeżdżał? Ślady na śniegu skazywały, że musiał nieźle grzać i nie
opanował pojazdu. Rozwalony przód, rozbita przednia szyba i wywalone 2 przednie
poduszki, to chyba najważniejsze uszkodzenia. Zadzwoniłem na policję podając
współrzędne GPS, bo może to egzemplarz skradziony? W drodze powrotnej nie tylko
przejazd inną trasą niż „tam” – przez Uroczysko Głęboki Dół, Tłuczykąt, Sowice
(gdzie staram się nawiedzać grób śp. ks. Jana Rudola, któremu wiele
zawdzięczam). Miłe spotkania rodzinne w Koszęcinie i w Świerklańcu dopełniły
satysfakcji z wycieczki. Rzadziej się teraz widujemy z powodów wiadomych….
Przy drodze z Kalet do Głębokiego Dołu pozytywne odkrycie:
nowa stanica rowerowa (podobna do tej w Alei Dębów na Truszczycy), ale wstyd –
dopiero w domu się zorientowałem, że to zaraz obok niej rośnie Cis
Donnersmarcka - najgrubsze drzewo tego gatunku na terenie Lasów Państwowych –
nie rozglądałem się po prostu za nim. Trzeba tam znowu pojechać.
Praktycznie od Szarleja tą sama trasą przez Żabie Doły,
tyle, że już całkiem po ciemku. W końcówce jeszcze – jak to widać ze śladu
dokręcanie po zakamarkach Maciejkowic i pętla wokół Azotów.
Bardzo udany wyjazd, kolejna ponad - setka i to przy
temperaturze bliskiej zeru. Warto było się tak przewietrzyć, szkoda tylko, że
dni takie krótkie. Z wdzięcznością Bogu i ludziom kończę wyjazd w domu po 117
km.
szron przyozdobił Żabie Doły © TomekChorzow
szron przyozdobił Żabie Doły © TomekChorzow
szron przyozdobił Żabie Doły © TomekChorzow
szron przyozdobił Żabie Doły © TomekChorzow
szron przyozdobił Żabie Doły © TomekChorzow
szron przyozdobił Żabie Doły © TomekChorzow
szron przyozdobił Żabie Doły © TomekChorzow
szron przyozdobił Żabie Doły © TomekChorzow
szron przyozdobił Żabie Doły © TomekChorzow
staw Dioblina © TomekChorzow
w lesie Dioblina © TomekChorzow
nad Zbiornikiem Kozłowa Góra © TomekChorzow
nad Zbiornikiem Kozłowa Góra © TomekChorzow
w lesie koło Kalet ktoś rozbił samochód i uciekł © TomekChorzow
na drodze pożarowej nr 6 w pomiędzy Miasteczkiem Śląskim a Kaletami © TomekChorzow
u siebie na działce w Koszęcinie © TomekChorzow
kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy w Koszęcinie zabielony śniegiem © TomekChorzow
jadąc wałem Małej Panwi w Kaletach © TomekChorzow
na drodze z Kalet w stronę uroczyska Głęboki Dół © TomekChorzow
oczywiście bez szmaty (nie tylko w lesie) © TomekChorzow
w lesie śnieg © TomekChorzow
nowe miejsce odpoczynku - Stanica Donnersmarcka © TomekChorzow
zamarzło Jezioro Głęboki Dół w Pniowcu © TomekChorzow
Kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej w Sowicach © TomekChorzow
ulica ks. Jana Rudola w Sowicach © TomekChorzow
taka ładna dekoracja © TomekChorzow
końcowy stan licznika © TomekChorzow
Kategoria >100 km, samotna wycieczka, użytkowo
komentarze