po raz pierwszy na hulajnodze
d a n e w y j a z d u
10.20 km
0.00 km teren
01:28 h
Pr.śr.:6.95 km/h
Pr.max:16.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:hulajnoga
Zupełnie wyjątkowy wpis. Hulajnoga na której dziś po raz pierwszy miałem okazję więcej się przejechać została sprezentowana Żonie na jej niedawne urodziny:). Dziś postanowiłem ją przetestować równocześnie w celach użytkowych. Najpierw do Chorzowa Batorego na pociąg, potem z dworca w Gliwicach do starego kościoła pod wezwaniem świętego Bartłomieja przy ulicy Toszeckiej na Mszę świętą. Powrót w taki sam sposób. Wieczorem jeszcze małe co nieco po najbliższej okolicy by dokręcić do 10 km.Tak jak się spodziewałem - hulajnoga to jednak nie jest moja bajka. Owszem - ułatwia poruszanie się w mieście i na bardzo krótkich dystansach, ale zmusza do ograniczania się tylko do dobrej nawierzchni i unikania podjazdów. To była tylko taka próba, choć nie wykluczam w przyszłości skorzystania z tego "urządzenia transportu osobistego".
W tym wpisie dystans i czas jazdy wg wskazań Garmina.
w pociągu Kolei Śląskich w drodze do Gliwic © TomekChorzow
dotarłem do miejsca docelowego - do starego kościoła pod wezwaniem świętego Bartłomieja przy ulicy Toszeckiej w Gliwicach © TomekChorzow
Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy (Iz 53,5) - cytat z Księgi Proroka Izajasza na cokole krzyża przed starym kościołem pod wezwaniem świętego Bartłomieja przy ulicy Toszeckiej w Gliwicach © TomekChorzow
wnętrze starego kościoła pod wezwaniem świętego Bartłomieja w Gliwicach przy ulicy Toszeckiej © TomekChorzow
zaraz wsiądę do tego pociągu by wrócić do Chorzowa © TomekChorzow
propaganda kowidiańsko-szczypawkowa w Chorzowie © TomekChorzow
Kategoria z rowerem w pociągu, użytkowo, jazda miejska