TomekChorzow prowadzi tutaj blog rowerowy

Tomek z Chorzowa, rowerzysta codzienny

Z Krakowa do Rzeszowa – część druga

d a n e w y j a z d u 162.50 km 7.00 km teren 09:14 h Pr.śr.:17.60 km/h Pr.max:48.50 km/h Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:918 m Kalorie: kcal Rower:Accent Nordkapp
Środa, 13 września 2023 | dodano: 26.09.2023

Trasa „nieco” dłuższa niż poprzedniego dnia. Początkowo – do Szczucina wałem wiślanym. Płaska, niewymagająca fizycznie trasa. Zaraz w Kopaczach obok staranne urządzonego (MOR-u – Miejsca Obsługi Rowerzystów), przekraczam mostem rzekę Uszwicę i kieruję się na wałem północ. Od razu niezapomniane, wspaniałe wrażenia jazdy wśród porannych mgieł, w blasku budzącego się dnia, w promieniach słońca przebijających się przez nocną poduchę otulającą nadwiślański krajobraz – cudownie. Czysta radość z jazdy! Ta poranna część trasy była tak niezwykła i piękna (pomimo że znowu po wale wiślanym), że pozostanie w mojej pamięci chyba na zawsze. Dla takich chwil warto pedałować godzinami, aby je przeżyć. Tego nie da się opisać! Poetą nie jestem i nie mam daru tak barwnego oddawania rzeczywistości jak inni, niemniej starałem się zrobić kilka zdjęć by choć one oddały tą atmosferę. Po prawej stronie – poza wałami, z mgły (która osadzała się na mnie, na mojej odzieży i na elementach roweru), wyłaniały się coraz to nowe obrazy: a to pola kukurydzy czy słoneczników, a to winnice, a to domki mijanych wiosek, wieże kościołów czy przydrożne kapliczki. Niemało było też sarenek czmychających po zboczach wału przede mną – samotnym rowerzystą podróżującym o tej porze – wystarczy im reszty doby by spokojnie sobie pohasać. Po lewej stronie wcale też tak monotonnie nie było: na międzywalu też zdarzają się pola i liczne zarośla a miejscami widać też samą Wisłę. To są też takie chwile, kiedy jazda staje się modlitwą zachwytu na cześć Stwórcy, kiedy pieśń „Kiedy ranne wstają zorze”, którą w tym momencie nuciłem pokonując kolejne kilometry, oddaje głębię serca i tego, co się czuje w swoim wnętrzu – kto wie ten wie.
Dobrze, że w pewnym na łuku trasy momencie cofnąłem się o kilkaset metrów i zjechałem na sam cypel naprzeciw Opatowca i Ujścia Jezuickiego, gdzie Dunajec wpada do Wisły. Piękne, klimatyczne miejsce. W zasadzie osiągalne tylko na rowerze – i to o takiej porze dnia. W Wietrzychowicach przeprawa przez Dunajec ciekawym promem, napędzanym tylko prądem wody. Lina rozpięta w poprzek rzeki nadaje mu kurs. Jeszcze w jednym miejscu za Wietrzychowicami chwila wahania czy nie zjechać do Zalipia – zachęcała do tego chata i drogowskaz po prawej stronie. Ostatecznie jednak się nie zdecydowałem na pokonanie dodatkowych kilkunastu kilometrów, mając poczucie tego, ile ich jeszcze przede mną. Wiedziałem też że nie mogę zbyt późno zawitać do Rzeszowa aby skorzystać z noclegu w gościnnych progach domu parafialnego księży Saletynów. Od Szczucina już droga przez mniejsze i większe miejscowości – wytyczona przeze mnie wcześniej przy użyciu portalu Mapy.cz i map Google – w zasadzie perfekcyjnie. Na jednym tylko odcinku między miejscowościami Ocieka i Kamionka wkopałem się w piachy (choć było to wytyczony szlak rowerowy), ale dało radę – kilkanaście metrów trzeba było przejść z buta. Warto było przez te piachy jednak przejechać, by dotrzeć do szczególnego miejsca – leśnej polany z kaplicą ku czci błogosławionego ks. Romana Sitki zamęczonego w Auchwitz w 1942 roku. Takie chwile przywołują mi na pamięć mojego śp. Dziadka…
Im bliżej do Rzeszowa, tym częściej zdarzały się bardzo ostre podjazdy – nawet takie "1:1", których pokonanie na rowerze objuczonym sakwami nie było łatwe, niemniej wszystko udało się z blatu. Na koniec opisu (choć to nie była końcówka trasy) jeszcze jeden „obrazek” z trasy – dość niemiły: za Rydzowem tak paskudnie zaśmiecone lasy i przydrożne rowy, że aż mnie odrzuciło, gdy chciałem się na chwilę zatrzymać i odpocząć w cieniu zagajnika. Ostatecznie to zrobiłem, ale miałem poczucie przebywania na wysypisku śmieci: sterty plastikowych butelek, puszek po piwie, opakowań po lodach – dramat. Chyba napiszę do władz tej gminy – wstyd! Wygląda na to, że część śmieci „wypadła” komuś z okien przejeżdżających samochodów, ale część była przywieziona tu celowo.
Ostatnie kilometry – zwłaszcza za Kielanówką, gdzie w delikatesach tradycyjnie zaopatrzyłem się w prowiant, już całkiem po ciemku – z lampką. W Rzeszowie u Saletynów nocleg i spotkanie ze znajomymi z poprzednich pielgrzymek.
W obydwa te dni przejechałem przez część Polski wcześniej mi nieznaną (poza Krakowem i podrzeszowskimi okolicami), kilkanaście gmin dotknęło koło mojego mojego roweru po raz pierwszy. Warto było przepedałować tych dodatkowych 270 kilometrów przed pielgrzymką dla takich niezatartych przeżyć i zobaczyć jakże malowniczy kawałek najpiękniejszego kraju na świecie – mojej Polski!









żegnam gościnną agroturystykę
żegnam gościnną agroturystykę "Myśliwska Szczecha" w Kopaczach Wielkich © TomekChorzow

agroturystyka
agroturystyka "Myśliwska Szczecha" w Kopaczach Wielkich © TomekChorzow

poranne nadwiślańskie mgły
poranne nadwiślańskie mgły © TomekChorzow

miejsce obsługi rowerzystów w Kopaczach Wielkich
miejsce obsługi rowerzystów w Kopaczach Wielkich © TomekChorzow

poranek nad Wisłą
poranek nad Wisłą © TomekChorzow

wał wiślany chowa się we mgle
wał wiślany chowa się we mgle © TomekChorzow

winnice też toną w porannej mgle
winnice też toną w porannej mgle © TomekChorzow
rosa osadza się na rękach
rosa osadza się na rękach © TomekChorzow

wędruje sobie po Wiślanej Trasie Rowerowej
wędruje sobie po Wiślanej Trasie Rowerowej © TomekChorzow

do miejsca gdzie Dunajec uchodzi do Wisły już bardzo blisko
do miejsca gdzie Dunajec uchodzi do Wisły już bardzo blisko © TomekChorzow

ujście Dunajca do Wisły chowa się w porannej mgle
ujście Dunajca do Wisły chowa się w porannej mgle © TomekChorzow

ujście Dunajca do Wisły
ujście Dunajca do Wisły © TomekChorzow

rosa i ślimak
rosa i ślimak © TomekChorzow

mgły opadają
mgły opadają © TomekChorzow

plantacje chmielu też się wyłoniły
plantacje chmielu też się wyłoniły © TomekChorzow

i dalej po horyzont (prawie)
i dalej po horyzont (prawie) © TomekChorzow

Ta tablica oznajmia, że do przeprawy promowej przez Dunajec już blisko
Ta tablica oznajmia, że do przeprawy promowej przez Dunajec już blisko © TomekChorzow

kościół pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej w Wietrzychowicach
kościół pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej w Wietrzychowicach © TomekChorzow

drewniana zabytkowa dzwonnica przy kościele w Wietrzychowicach
drewniana zabytkowa dzwonnica przy kościele w Wietrzychowicach © TomekChorzow

Prom w Wietrzychowicach
Prom w Wietrzychowicach © TomekChorzow

na promie w Wietrzychowicach
na promie w Wietrzychowicach © TomekChorzow

po zejściu z promu w Wietrzychowicach
po zejściu z promu w Wietrzychowicach © TomekChorzow

Kurhan tatarski w Siedliszowicach
Kurhan tatarski w Siedliszowicach © TomekChorzow

zalipiańska chata zachęca by podjechać do Zalipia, ale ja widząc, że byłoby to dodatkowe 16 km - zrezygnowałem
zalipiańska chata zachęca by podjechać do Zalipia, ale ja widząc, że byłoby to dodatkowe 16 km - zrezygnowałem © TomekChorzow

pomnik unieszkodliwiania azbestu w Szczucinie.... bez komentarza
pomnik unieszkodliwiania azbestu w Szczucinie.... bez komentarza © TomekChorzow

Kościół pod wezwaniem świętej Marii Magdaleny w Szczucinie
Kościół pod wezwaniem świętej Marii Magdaleny w Szczucinie © TomekChorzow


kościół pod wezwaniem świętej Anny w Wadowicach Górnych
kościół pod wezwaniem świętej Anny w Wadowicach Górnych © TomekChorzow

wnętrze kościoła pod wezwaniem świętej Anny w Wadowicach Górnych
wnętrze kościoła pod wezwaniem świętej Anny w Wadowicach Górnych © TomekChorzow

kościół pod wezwaniem Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Rydzowie w gminie Mielec
kościół pod wezwaniem Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Rydzowie w gminie Mielec © TomekChorzow

droga w sam raz na rower - Podkarpacie
droga w sam raz na rower - Podkarpacie © TomekChorzow

kościół pod wezwaniem świętej Katarzyny Aleksandryjskiej we wsi Ocieka w gminie Ostrów
kościół pod wezwaniem świętej Katarzyny Aleksandryjskiej we wsi Ocieka w gminie Ostrów © TomekChorzow



koniec zakrętów (na razie)
koniec zakrętów (na razie) © TomekChorzow

Czy tędy na pewno do Rzeszowa ?? - piach coraz bardziej grząski
Czy tędy na pewno do Rzeszowa ?? - piach coraz bardziej grząski © TomekChorzow

leśna kaplica pod wezwaniem błogosławionego księdza Romana Sitki - męczennika zamordowanego 12 października 1942 roku w Auschwitz
leśna kaplica pod wezwaniem błogosławionego księdza Romana Sitki - męczennika zamordowanego 12 października 1942 roku w Auschwitz © TomekChorzow


pozostałości starego dębu w Wolicy Ługowej pod Sędziszowem Małopolskim
pozostałości starego dębu w Wolicy Ługowej pod Sędziszowem Małopolskim © TomekChorzow


piękny, jeszcze letni dzień zaczyna się chylić ku zachodowi na Podkarpaciu
piękny, jeszcze letni dzień zaczyna się chylić ku zachodowi na Podkarpaciu © TomekChorzow

końcówka jednego z ostatnich podjazdów
końcówka jednego z ostatnich podjazdów © TomekChorzow


ostatnia na dziś tablica miejscowości już po ciemku
ostatnia na dziś tablica miejscowości już po ciemku © TomekChorzow



Kategoria >100 km, samotna wycieczka


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ieral
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Odsyłacze: opis odsyłacza Zasady wpisywania ścieżki dostępu są takie same jak w przypadku obrazków. Natomiast zamiast: "opis odsyłacza", należy wpisać krótki tekst, który pojawi się na ekranie i po kliknięciu którego nastąpi przejście do podanej podstrony (adres strony jest widoczny tylko w pasku statusu przeglądarki).