Górska Pielgrzymka Rowerowa z Rzeszowa do Dębowca - dzień II
d a n e w y j a z d u
86.26 km
12.00 km teren
05:43 h
Pr.śr.:15.09 km/h
Pr.max:51.50 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1290 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Poranek przywitał nas
piękną pogodą – po
wczorajszym deszczu pozostało wspomnienie, mokre buty na nogach i nieco niedosuszonych ciuchów w bagażach, opakowanych w folii, aby nie rozprzestrzeniać smrodu. Mszę świętą w kaplicy
odprawił dla nas opiekujący się domem ojciec Jezuita. Przed
wyjazdem jeszcze smarowanie łańcucha – wczoraj woda go skutecznie
wypłukała. Kilka zdjęć i w drogę. Nasza grupa udaje się do
Strachociny, do sanktuarium świętego Andrzeja Boboli, nawiedzając
zarówno Bobolówkę, jak i kościół pod wezwaniem świętej
Katarzyny Aleksandryjskiej.
Następnym miejscem, które zamierzamy odwiedzić jest Rudawka
Rymanowska z malowniczą ścianą skalną nad Wisłokiem. Chcąc
dojechać do Jaślisk nieco inną drogą – ani nie przez Rymanów
ani nie przez Komańczę (obydwie trasy są mi znane z wcześniejszych
edycji pielgrzymki), wybieramy wariant przez Wisłoczek. Jak
się okazuje, wiąże się to z pokonaniem pewnego odcinka w terenie,
ale za to jesteśmy obdarzeni pięknymi, rozległymi widokami i
możemy podziwiać panoramę Beskidu Niskiego. Leśną
drogą wyłączoną z ruchu drogowego dojeżdżamy do szosy
prowadzącej z Rymanowa do Jaślisk w miejsce pomiędzy Desznem a
Królikiem Polskim. Stamtąd znaną, bardzo malowniczą drogą
wjeżdżamy na Przełęcz Szklarską. Po
zakwaterowaniu w gościnnych Jaśliskach, korzystając z wolnego
czasu, postanawiam wybrać się samotnie na południe - w stronę
Lipowca i dalej – na ile się da. Za Lipowcem nowy asfalt się
urywa i łagodnie wznoszącą się drogą gruntową dojeżdżam przez
opuszczoną łemkowską wieś Czeremcha do Przełęczy Beskid i
biegnącej przez jej siodło granicy polsko-słowackiej. Zachwycająca
pustka otaczającej okolicy nad którą dzień się chyli ku końcowi,
atmosfera opuszczenia tych ziem zawsze mnie zastanawia i wprowadza w
szczególny nastrój. Jestem sam pośrodku niczego, mijając tereny,
gdzie kiedyś były ludne wioski, gdzie całe pokolenia żyły,
pracowały, świętowały, rodziły się i umierały, a teraz
pozostały tylko cerkwiska, zarośnięte cmentarze, nagryzione zębem
czasu kapliczki przydrożne i resztki zdziczałych sadów owocowych. W drodze powrotnej zatrzymuję się w tych miejscach na chwilę zadumy i modlitwy...
Cóż – trzeba wracać do Jaślisk na kolację, a tradycyjny rogalik z
czekoladą w piekarni też czeka. Dzień zamykamy modlitwą wieczorną w domu
Sióstr
Sercanek,
gdzie udajemy się już pieszo.
Na zdjęciu poniżej można dostrzec wieże bazyliki w Starej Wsi
poranek w Orzechówce © TomekChorzow
kościół pod wezwaniem świętej Katarzyny Aleksandryjskiej w Strachocinie © TomekChorzow
figura Matki Bożej japońskiej w Strachocinie © TomekChorzow
kościół pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela w Odrzechowej - do 1945 roku cerkiew greckokatolicka © TomekChorzow
w Rudawce Rymanowskiej © TomekChorzow
w Rudawce Rymanowskiej © TomekChorzow
w Rudawce Rymanowskiej © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim © TomekChorzow
rozległe panoramy Beskidu Niskiego © TomekChorzow
rozległe panoramy Beskidu Niskiego © TomekChorzow
brama do Gminy Jaśliska od strony Królika Polskiego © TomekChorzow
na Rynku w Jaśliskach © TomekChorzow
Kapliczka w Lipowcu koło Jaślisk © TomekChorzow
Kapliczka w Lipowcu koło Jaślisk © TomekChorzow
brama do gminy Jaśliska na przełęczy Beskid nad Czeremchą © TomekChorzow
krzyż na przełęczy Beskid nad Czeremchą - już po stronie słowackiej © TomekChorzow
na granicy Polski © TomekChorzow
upamiętnienie nieistniejącej cerkwi we wsi Czeremcha © TomekChorzow
krzyż upamiętniający miejsce dawnej cerkwi © TomekChorzow
Nordkapp - 3190 km © TomekChorzow
w Jaśliskach rogalik z czekoladą musi być © TomekChorzow
Kategoria pielgrzymka, samotna wycieczka