Górska Pielgrzymka Rowerowa z Rzeszowa do Dębowca - dzień III
d a n e w y j a z d u
80.83 km
8.00 km teren
05:23 h
Pr.śr.:15.01 km/h
Pr.max:54.20 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Z Jaślisk do Kotani można jechać różnymi drogami. Można też i
tak jak tym razem nam było dane. Znowu zależało mi, by przejechać
trasą trochę inną niż wcześniej, toteż przyczyniłem się do
jej wyboru. Omijając Duklę – przez Daliową i Tylawę kierujemy
się w stronę Olchowca. Zależało mi by zobaczyć tą wioskę
schowaną na końcu świata. Mała cerkiewka i kilka domów. Stamtąd
już małą trzyosobową grupką z Andrzejem i Jarkiem kierujemy się
na Polany, ale nie wracając przez Ropiankę tylko wprost doliną
wzdłuż potoku Wilsznia – częściowo nowym asfaltem a częściowo
dalej szutrówką. Z Polan wracamy się kawałek, by jeszcze
nawiedzić kolejny „koniec świata” – Hutę Polańską ze znaną Hajstrą, za którą dojeżdżamy do kościoła pod wezwaniem
świętego Jana z Dukli i świętego Huberta. Pięknie podniesiony ze
znacznego zaniedbania obiekt cieszy serce, ducha i oko. Dojechawszy
do Krempnej, kierujemy się na Żydowskie – zgodnie z dotychczasową
tradycją. Droga do Ożennej wyremontowana, nowiutki asfalt, progi
zwalniające, odbudowany zarwany mostek przed Ciechanią. Niby
dobrze, jedzie się łatwiej, droga została poszerzona, wybudowano
rowy odwadniające, nie trzeba omijać niezliczonych wyrw w
nawierzchni i narażać roweru na uszkodzenia, ale miejsce straciło
nieco swój klimat swoistej niedostępności. Spotyka się grupki
turystów, rowerzystów na szosówkach, czasami wyprzedzają nas
samochody, choć możliwość wjazdu jest ograniczana odpowiednimi
zarządzeniami. Ułatwiony dojazd sprawił, że w punkcie widokowym
nad Ciechanią nie byliśmy już sami…
Po wspólnym
przejeździe przez Ożenną i Grab odłączyłem się od Jarka i
Andrzeja, by przejechać przez Wyszowatkę i Nieznajową i
zrealizować swoje zamierzenie sprzed ośmiu lat. Pragnienie dotarcia
w miejsca odludne i trudniej osiągalne i tym razem mną kierowało.
Za Wyszowatką gładki asfalt ustępuje miejsca drodze gruntowej.
Tutaj dopiero – począwszy od łagodnego pojazdu na przełęcz
Długie, mijając okolice nieistniejącej wsi o tej samej nazwie,
doświadcza się tego klimatu, który częściowo właśnie utraciła
droga przez Żydowskie. Po krótkich wahaniach co do kierunku dalszej
jazdy i zasięgnięciu języka u pasterzy w bacówce pojechałem
dalej doliną Wisłoki, która tu ma swój początek i jest jeszcze
małym potoczkiem. Wpierw ze 2 razy przejechałem go w bród, ale
potem nie chcąc ryzykować jazdy następnego dnia w mokrych butach,
które po deszczowym dniu zdążyły już wyschnąć, na 2 kolejne
przeprawy zdjąłem je i przeprowadziłem rower boso przez wodę. Za
ostatnią przeprawą dojeżdżam do wyczekiwanej Nieznajowej –
kolejne piękne miejsce. Zieleń, zdziczała przyroda i to poczucie
bycia samemu pośrodku niczego… W miejscu wyludnionej wsi pozostały
nadgryzione zębem czasu kapliczki, przydrożne krzyże, zdziczałe
owocowe drzewa i symboliczne drzwi do wsi wraz z planszami i
fotografiami.
Trudno sobie wyobrazić, że kilkadziesiąt lat
temu w Nieznajowej mieszkało ponad 300 mieszkańców, były 2
cerkwie, poczta, tartak parowy, 2 młyny. Cokolwiek by sądzić o
rzezi wołyńskiej i okresie bezpośrednio po niej następującym, to
trudno jednak oprzeć się myśli, że mieszkających tu Łemków
skrzywdzono wysiedlając ich z ojcowizny.
Wydłużające się
cienie uświadamiają, że dzień chyli się ku zachodowi i czas
jechać dalej… Dodałem sobie trochę kilometrów ale i przeżyć.
W każdym razie na obiadokolację do Krempnej jeszcze zdążyłem,
choć byłem chyba ostatni… Wieczorem jeszcze wspólne grillowanie,
ale trzeba się szykować na jutrzejszy wczesny wyjazd do Dębowca.
w kościele pod wezwaniem świętej Katarzyny Aleksandryjskiej w Jaśliskach © TomekChorzow
Kościół pod wezwaniem świętej Katarzyny Aleksandryjskiej w Jaśliskach © TomekChorzow
Schronisko "Zaścianek" w Jaśliskach © TomekChorzow
w Ropiance © TomekChorzow
krzyż z okazji 1000 - lecia chrztu Rusi przy cerkwi w Olchowcu © TomekChorzow
cerkiew w Olchowcu © TomekChorzow
nasza grupa w Olchowcu - tu żeśmy się podzielili © TomekChorzow
byk © TomekChorzow
droga z Olchowca do Polan (asfalt też był) © TomekChorzow
cerkiew w Polanach © TomekChorzow
schronisko Hajstra w Hucie Polańskiej © TomekChorzow
wnętrze kościoła pod wezwaniem świętego Jana z Dukli i świętego Huberta w Hucie Polańskiej © TomekChorzow
przy kościele w Hucie Polańskiej © TomekChorzow
kościół pod wezwaniem świętego Jana z Dukli i świętego Huberta w Hucie Polańskiej © TomekChorzow
cerkiew w Krempnej © TomekChorzow
kościół pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbego w Krempnej © TomekChorzow
Żydowskie - opuszczony cmentarz łemkowski © TomekChorzow
Żydowskie © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim © TomekChorzow
Żydowskie - kapliczka łemkowska © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim - zjazd do Ożennej © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim - Długie - cmentarz ofiar I wojny światowej © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim - za Wyszowatką © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim - za Wyszowatką © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim - Długie © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim - Długie - cmentarz ofiat I wojny światowej © TomekChorzow
w Beskidzie Niskim - w bród przez Wisłokę © TomekChorzow
długi cień © TomekChorzow
Nieznajowa © TomekChorzow
drzwi do wsi Nieznajowa © TomekChorzow
Nieznajowa © TomekChorzow
droga do Nieznajowej © TomekChorzow
Kategoria pielgrzymka, samotna wycieczka
komentarze