Sierpień, 2017
Dystans całkowity: | 647.19 km (w terenie 34.40 km; 5.32%) |
Czas w ruchu: | 37:45 |
Średnia prędkość: | 17.14 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.80 km/h |
Suma podjazdów: | 3220 m |
Maks. tętno maksymalne: | 182 (105 %) |
Maks. tętno średnie: | 149 (86 %) |
Suma kalorii: | 16193 kcal |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 43.15 km i 2h 31m |
Więcej statystyk |
po Chorzowie
d a n e w y j a z d u
15.11 km
0.00 km teren
01:06 h
Pr.śr.:13.74 km/h
Pr.max:30.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
Kategoria jazda miejska, użytkowo
do Gwiazd..
d a n e w y j a z d u
26.73 km
0.00 km teren
01:33 h
Pr.śr.:17.25 km/h
Pr.max:33.70 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
...czyli na Osiedle "Gwiazdy" w Katowicach
Wieżowiec na "Gwiazdach" z innej perspektywy © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
do Chorzowa Starego
d a n e w y j a z d u
13.15 km
0.10 km teren
00:51 h
Pr.śr.:15.47 km/h
Pr.max:42.50 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
Kategoria jazda miejska, użytkowo
z rana do Katowic...
d a n e w y j a z d u
30.96 km
0.00 km teren
01:51 h
Pr.śr.:16.74 km/h
Pr.max:35.80 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
....a właściwie nieco poza Katowice - w taki zakątek Siemianowic na ulicy Budowlanej, gdzie najłatwiej zajechać właśnie od Katowic.
Na granicy Katowic i Siemianowic © TomekChorzow
W stronę Katowic © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
wieczorem do Piaśnik
d a n e w y j a z d u
13.67 km
0.30 km teren
00:55 h
Pr.śr.:14.91 km/h
Pr.max:38.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
zmrok zapada coraz wcześniej....
W letni wieczór na ulicy Wolności w Chorzowie © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
przez kllka miast
d a n e w y j a z d u
58.50 km
0.00 km teren
03:27 h
Pr.śr.:16.96 km/h
Pr.max:37.50 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
a dokładniej to były trzy poza Chorzowem.
Najpierw po południu do Świętochłowic a wieczorem przez Łagiewniki
i centrum Bytomia do Karbiu a potem dalej przez Bobrek, Biskupice do centrum
Zabrza. Powrót przez Zaborze, Rudę, Chebzie i Lipiny. Bardzo sympatyczna
wieczorna trasa.
Fragment dawnego toru tramwajowego na bytomskiej ulicy - jak chyba wszystkie ówczesne była to linia wąskotorowa © TomekChorzow
Bytomski dworzec kolejowy zbyt duży jak na współczesne potrzeby © TomekChorzow
Charakterystyczne wieże kościoła pod wezwaniem Dobrego Pasterza w Karbiu © TomekChorzow
Wieża szybu kopalni Centrum © TomekChorzow
Kościół pod wezwaniem Dobrego Pasterza w Karbiu © TomekChorzow
Koksownia w Bobrku © TomekChorzow
Pomnik Józefa Lompy w Biskupicach © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
2 x "K" czyli Koszęcin i Kokociniec
d a n e w y j a z d u
37.88 km
4.00 km teren
02:41 h
Pr.śr.:14.12 km/h
Pr.max:32.60 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Dwuczęściowa trasa: najpierw z rana pociągiem z Wheelerem do
Koszęcina by pozałatwiać sprawnie sprawy zawodowe, a wieczorem – też w celach
zawodowych ale już na Accencie do Kokocińca przez Uroczysko Buczyna.
Zawody drwali podczas Cietrzewiska w Koszęcinie © TomekChorzow
Szlak Katowice Ligota-Ruda Kocłowice wieczorową porą. Kiedyś jeździły tu pociągi osobowe z Gliwic do Ligoty © TomekChorzow
Wieczór na Uroczysku Buczyna © TomekChorzow
A tu ciekawy efekt z użyciem lampy błyskowej © TomekChorzow
Zachód słońca nad autostradą A4 w Chorzowie Batorym © TomekChorzow
Na kamienicy przy ulicy Odrzańskiej na Biadaczu ktoś napisał (ostatnie słowo wyretuszowałem) © TomekChorzow
Kategoria użytkowo, z rowerem w pociągu
dokoła Babiej Góry i Pilska (prawie)
d a n e w y j a z d u
156.01 km
5.00 km teren
09:03 h
Pr.śr.:17.24 km/h
Pr.max:60.80 km/h
Temperatura:29.0
HR max:180 (104%)
HR avg:149 ( 86%)
Podjazdy:2013 m
Kalorie: 7414 kcal
Rower:Accent Nordkapp
Właśnie „prawie” dokoła, bo nie zamknęliśmy całej pętli.
Trzeba by jeszcze dojechać do Żywca dość ruchliwą drogą, a to nie miało
większego sensu.
Wspólny wyjazd z Michałem – po dłuższej przerwie udało się
razem wybrać na dość wymagającą trasę. Upalna pogoda, widoki, wspaniałe
podjazdy i jakże miłe choć niespodziewane spotkanie z Klimkiem – tak można by
określić w skrócie.
Wczesna pobudka by zdążyć do Katowic na pierwszy pociąg do
Żywca a więc na godzinę 4:30. Po drodze postój w Sporyszu a potem wspinaczka do
Sanktuarium Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Przyłękowie. Podjazd niezbyt
długi, ale dość wymagający – cały czas sztywno trzyma i nie daje chwili
wytchnienia. Rzecz jasna musiałem się zatrzymywać dla uspokojenia tętna (i
rozejrzenia się wokół). Nagrodą jest możliwość nawiedzenia tego jakże pięknego,
położonego w samym sercu gór sanktuarium. Na zjeździe w zasadzie ani na chwilę
nie można popuszczać klamek – widać jak jest stromo. Dalsza droga wiodła w
stronę Jeleśni – niestety szosa jest dość uciążliwa i bardzo ruchliwa. Tutaj
przy Starej Karczmie odbijamy w lewo w stronę Przyborowa i Koszarawy. Droga
cały czas się wznosi, choć dość łagodnie. Dwa razy wcześniej już tamtędy
jechałem: 29 października 2008r., kiedy to z powodu przeziębienia musiałem
skrócić trasę i zajechałem do stacji w Kurowie Suskim zaliczając po drodze z
buta Klekociny i 11 października 2010r. - wówczas pokonałem podobną trasę do
obecnej. Tym razem wzorowałem się na niej. Gdzieś pomiędzy Przyborowem i
Koszarawą nieoczekiwanie spotykamy Klimka i w stronę Klekocin jedziemy już razem. Zachęcony opisem: http://www.altimetr.pl/przelecz-klekociny.html
postanowiłem zaproponować właśnie taki wariant trasy.
Podjazd powyżej kościoła o. Franciszkanów robi się już rzeczywiście bardzo
sztywno, a końcówka to już prawdziwa ścianka. Wyłącznie przełożenie 1:1. Trzeba
się pilnować, aby przednie koło nie utraciło kontaktu z asfaltem….nachylenie na
pewno miejscami dochodzi do 20%.
Na Klekocinach (z którym to miejscem łączą mnie miłe wspomnienia
sprzed 30 lat – kto wie ten wie..) żegnamy się z Klimkiem, który wraca do
siebie, a my z Michałem zjeżdżamy w stronę Zawoi Wełczy dość kamienistą drogą.
Podjazd tamtędy na innych rowerach niż MTB w zasadzie nie byłby możliwy.
Zjeżdżając ostrożnie i omijając kamienie docieramy do asfaltu a po chwili
skręcamy w prawo w stronę Krowiarek. Po raz piąty dane mi jest wspinać się na
tą przełęcz a po raz drugi od strony Zawoi. Podjazd jest długi i gdyby nie 2 „agrafki”
to byłby bardzo „mulący”. Jest jednak na tyle łagodny, że nie narzucając zbyt
dużego tempa można jechać non stop. Na krótko zatrzymujemy się na przełęczy.
Mnóstwo samochodów na parkingu świadczy o tłumach piechurów, które zmierzają w
stronę szczytu Babiej Góry. Po szybkim zjeździe w stronę Zubrzycy skręcamy na
Rajsztag by podążyć tą malowniczą i mocno pofałdowaną drogą w stronę Lipnicy.
Tutaj uzupełniamy wyczerpane zapasy napojów i udajemy się w stronę Námestovo.
Postój i posiłek w czasie którego szacujemy odległość która nam pozostała z
uwzględnieniem dojazdu do Rajczy na ostatni pociąg na godzinę 20:26. Nie
ociągając się zbytnio kierujemy się na Zákamenné i Novoť, by po łagodnym
podjeździe około godziny 18:30 a więc ze sporym zapasem czasu wjechać na
przełęcz Glinka. Na przełęczy opuszczone i nikomu niepotrzebne budynki dawnego
przejścia granicznego.
Opuszczamy Słowację, która tym razem robi na nas
zdecydowanie korzystniejsze wrażenie niż kiedyś: nawet starsze domy zadbane i
odnowione, ukwiecone i wypielęgnowane ogródki. Widać spore zmiany. Pozostały
wprawdzie głośniki na słupach w małych miejscowościach jako relikt przeszłości.
Napotkane kościoły i kapliczki też zadbane.
Z przełęczy Glinka, na którą podjechaliśmy od Słowacji
niemal nie zauważając nachylenia, zjazd w stronę Ujsoł i Rajczy jest
zdecydowanie bardziej stromy. Szybko meldujemy się w Rajczy, a podczas
godzinnego oczekiwania na pociąg raczymy się pysznymi lodami. Przed godziną
20:30 wsiadamy do nowego Elfa, jednak zdecydowanie za mocno podkręcona
klimatyzacja zmusza do włożenia czegoś na siebie, by na katowickim peronie
znowu to zdjąć. Czy trzeba aż tak chłodzić, gdy na dworze panuje upał?
Piękny wyjazd z Michałem, wspaniałe widoki: beskidzkie
doliny, rozległa panorama nieco zamglonych Tatr, Babia Góra z „drugiej strony”,
zielone świerkowe lasy, i te strome podjazdy – istne „ścianki”. Może uda się w
niezbyt odległym czasie znowu wrócić na rowerze w te beskidzkie strony?
Kościół pod wezwaniem Chrystusa Króla w Sporyszu © TomekChorzow
Bardzo sztywny podjazd do sanktuarium Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Przyłękowie © TomekChorzow
Widać jak stromo © TomekChorzow
W najwyższym punkcie - kościół i probostwo zostały nieco niżej © TomekChorzow
Kościół pod wezwaniem Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Przyłękowie © TomekChorzow
Podczas zjazdu warto się zatrzymać by podziwiać piękną panoramę (i ostudzić hamulce) © TomekChorzow
W Przyborowie © TomekChorzow
Po drodze niespodziewane i miłe spotkanie z Klimkiem © TomekChorzow
Michał pokonuje ostatnią ściankę podjazdu pod Klekociny © TomekChorzow
Zmęczenie i radość © TomekChorzow
Na Klekocinach żegnamy się z Klimkiem © TomekChorzow
Babią Górę już widać - przed nami podjazd na Krowiarki © TomekChorzow
Na parkingu na Krowiarkach tłok © TomekChorzow
Odpoczynek na Rajsztagu © TomekChorzow
W głębi widać Babią Górę © TomekChorzow
Zamglona panorama Tatr ze Słowacji © TomekChorzow
Babia od Słowacji - z okolic Námestovo © TomekChorzow
Novoť - kaplica przy cmentarzu © TomekChorzow
Opuszczona infrastruktura przejścia granicznego na przełęczy Glinka © TomekChorzow
Przed ostatnim zjazdem w stronę Rajczy © TomekChorzow
Kategoria >100 km, nie-samotna wycieczka, wyjazd rodzinny, z rowerem w pociągu
2 razy do Świętochłowic..
d a n e w y j a z d u
28.24 km
0.00 km teren
01:47 h
Pr.śr.:15.84 km/h
Pr.max:33.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
... i po Chorzowie
Kategoria jazda miejska, użytkowo
z Koszęcina...
d a n e w y j a z d u
66.55 km
10.00 km teren
03:42 h
Pr.śr.:17.99 km/h
Pr.max:3.95 km/h
Temperatura:22.0
HR max:159 ( 92%)
HR avg:133 ( 77%)
Podjazdy:481 m
Kalorie: 2180 kcal
Rower:Accent Nordkapp
...powrót dość wczesnym rankiem by zdążyć do biura, ale wcale nie najkrótszą trasą.
Kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Fatimskiej w Drutarni © TomekChorzow
Przede mną 5 km prościutkiej drogi przez las © TomekChorzow
Uroczysko Głęboki Dół w pobliżu Tłuczykąta © TomekChorzow
Kategoria samotna wycieczka