Styczeń, 2020
Dystans całkowity: | 523.07 km (w terenie 24.90 km; 4.76%) |
Czas w ruchu: | 37:39 |
Średnia prędkość: | 13.89 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.60 km/h |
Suma podjazdów: | 258 m |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 21.79 km i 1h 34m |
Więcej statystyk |
na prawybory Konfederacji - wyjazd polityczny
d a n e w y j a z d u
21.09 km
0.00 km teren
01:41 h
Pr.śr.:12.53 km/h
Pr.max:34.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
Wyjazd użytkowy do Katowic to w zasadzie nic nadzwyczajnego,
ale w celach politycznych chyba wcześniej mi się jeszcze nie wydarzył.
Przynajmniej nie pamiętam.
Wprawdzie jechałem w tą sobotę jeszcze wcześniej tu i tam - po zakupy przed południem przy
niezłej pogodzie, ale "gwóźdź programu" miał miejsce właśnie wieczorem. W
Katowicach w hotelu przy ulicy Sokolskiej konwencja wyborcza Konfederacji -
prawybory. Zależało mi, aby wziąć udział tym wydarzeniu. Warto było. Nie ukrywam
tutaj, że właśnie z tą siłą polityczną się aktualnie identyfikuję. Jest to bowiem
obecnie wg mnie jedyne ugrupowanie prezentujące konsekwentnie
antysocjalistyczne stanowisko, konsekwentnie sprzeciwiające się np. piramidzie
finansowej jaką jest ZUS itd. itd…
Wracając do samego wyjazdu: ciemno, śnieg z deszczem, pogoda
nieciekawa, ale przy pozytywnym nastawieniu – można. Wprawdzie nieco przemokły
mi spodnie, a z powrotem jechałem już po śnieżnej mazi, ale co tam…..
W każdym razie na
samą konwencję wyborczą spośród około 650 uczestników, na rowerze przyjechałem
prawdopodobnie tylko ja. :)
na prawybory Konfederacji dojechałem na rowerze, dlatego to jest zdjęcie z wycieczki rowerowej © TomekChorzow
moja karta wyborcza na krótko przez wrzuceniem do urny © TomekChorzow
tu wszyscy kandydaci za wspólnym zdjęciu. Pierwszy z lewej - poseł Grzegorz Braun © TomekChorzow
ciemno, mokro w centrum Katowic © TomekChorzow
na cieniutkiej warstewce śniegu zostawiłem swój ślad © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
po Chorzowie i po Parku Śląskim
d a n e w y j a z d u
17.47 km
0.00 km teren
01:10 h
Pr.śr.:14.97 km/h
Pr.max:30.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
w drugiej części po parku aż do Dębiu
choinka na Rynku w Chorzowie © TomekChorzow
Choinka przy Ogrodzie Zoologicznym w Parku Śląskim © TomekChorzow
Księżyc na śląskim niebie © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska
na Kalinę, Hugoberg do Hajduk
d a n e w y j a z d u
21.75 km
0.00 km teren
01:36 h
Pr.śr.:13.59 km/h
Pr.max:34.00 km/h
Temperatura:-2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
a po pracy jeszcze do Świętochłowic na ulicę Szpitalną
ściana może nieszczególna, ale patron ulicy - jak najbardziej. Wkrótce ma zostać ogłoszony błogosławionym jako męczennik © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
Po co w ogóle droga, która nie wiedzie do kościoła?
d a n e w y j a z d u
30.04 km
10.00 km teren
01:57 h
Pr.śr.:15.41 km/h
Pr.max:46.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:258 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Pierwszy kilometr mojej trasy w nowym 2020 roku poprowadził –
podobnie ostatni w zeszłym roku – do mojego parafialnego kościoła. Kiedy tak
jechałem przed godziną siódmą po ciemku, przez puste osiedle przypomniał mi się
radziecki (dziś powiedzielibyśmy gruziński) film „Pokuta” („Покаяние”) Tengiza
Abuładze z moich czasów studenckich. Wówczas sporo mówił o tyranii, przeleżał
nieco na półkach zanim trafił na ekrany. Ale o czym innym tutaj. Odżyła mi w
pamięci końcowa scena i zawieszone, pozostawione bez odpowiedzi pytanie „Po co
w ogóle droga, która nie wiedzie do kościoła?”. I tak dane mi było sensownie
rozpocząć ten rowerowy rok – drogą wiodącą do kościoła pisanego przez duże i
małe „k”. W imię Boże!
Potem – już po godzinie ósmej dysponując dwoma godzinami
wolnego czasu udałem się – a jakże – w kierunku moich ulubionych Żabich Dołów, klucząc jak
zwykle po drodze tu i ówdzie. Ulicą Kędzierzyńską na Rozbarku dojechałem tak daleko, na ile było to możliwe, a potem chcąc wracać inną drogą udało się „suchą nogą” przedrzeć
przez błotnisty teren i dojechać do ogródków działkowych przy ulicy Kamieńskiej. Stamtąd już prawie najkrótszą trasą przez Osiedle Arki Bożka i „cwajkę”
do domu. Udane rozpoczęcie rowerowego roku, choć dystans może nie powala, ale
skutki jelitówki jeszcze dawały o sobie znać.
mój parafialny kościół pod wezwaniem świętego Antoniego w Chorzowie © TomekChorzow
pustki na ulicy Wolności w Chorzowie © TomekChorzow
zakłady ALSTOM w Chorzowie © TomekChorzow
na Żabich Dołach w noworoczny poranek © TomekChorzow
do tego miejsca na ulicy Kędzierzyńskiej dojechałem © TomekChorzow
widok w stronę centrum Piekar Śląskich © TomekChorzow
wozidło przegubowe VOLVO A35F i inne maszyny na terenie zakladu mieszczącego się na końcu ulicy Kędzierzyńskiej w Rozbarku © TomekChorzow
zupełny brak ruchu drogowego pozwolił na wykonanie zdjęcia kościoła pod wezwaniem Świętego Józefa w Chorzowie ze środka jezdni ulicy Krzyżowej © TomekChorzow
Kategoria samotna wycieczka