samotna wycieczka
Dystans całkowity: | 13356.94 km (w terenie 2155.10 km; 16.13%) |
Czas w ruchu: | 820:00 |
Średnia prędkość: | 16.29 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.50 km/h |
Suma podjazdów: | 69723 m |
Maks. tętno maksymalne: | 200 (116 %) |
Maks. tętno średnie: | 166 (96 %) |
Suma kalorii: | 94400 kcal |
Liczba aktywności: | 260 |
Średnio na aktywność: | 51.37 km i 3h 09m |
Więcej statystyk |
do Cieszowej i nie tylko
d a n e w y j a z d u
29.24 km
12.00 km teren
02:05 h
Pr.śr.:14.04 km/h
Pr.max:38.30 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:172 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Rano na Wheelerze do Hajduk po pieczywo, a po południu już z Koszęcina do Cieszowej z małą pętlą na Accencie.
Mokro po opadach. Na ulicy Podgórnej nie udało się podjechać - było tak ślisko. Trzeba było z buta..
Na Irkach powstała na rozdrożu dróg 3 lata temu piękna kapliczka pod wezwaniem świętej Ireny. Skoro widziałem ją po raz pierwszy to znaczy że dawno tu nie byłem....
wśród wiosennej zieleni © TomekChorzow
bocian się przechadza © TomekChorzow
Cieszowa to kącik zabytków i radości. Kto tam raz zagości, przyprowadzi nowych gości. © TomekChorzow
kościół pod wezwaniem Świętego Marcina w Cieszowej © TomekChorzow
Cieszowa - pomnik świętego Papieża Urbana © TomekChorzow
kogut wśród kur © TomekChorzow
Święta Ireno – chroń od nawałnic nasze domy i pola. Koszęcin – Irki 2016 © TomekChorzow
figura świętej Ireny w kapliczce © TomekChorzow
Kategoria samotna wycieczka, użytkowo
Zabrzański Szlak Rowerowy (częściowo)
d a n e w y j a z d u
70.71 km
6.00 km teren
04:35 h
Pr.śr.:15.43 km/h
Pr.max:43.70 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:620 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Przed południem wyjazd do Zabrza. Na pierwotny plan przejechania całej Zabrzańskiej Trasy Rowerowej brakło czasu, ale chociaż częściowo się udało.
Nowy Bytom - Kościół pod wezwaniem świętego Pawła © TomekChorzow
trasa N-S w Rudzie Śląskiej © TomekChorzow
stadion Górnika w Zabrzu © TomekChorzow
fasada kościoła pod wezwaniem świętego Józefa w Zabrzu © TomekChorzow
kościół pod wezwaniem świętego Józefa w Zabrzu wewnątrz © TomekChorzow
okazała bryła kościoła pod wezwaniem Świętego Józefa w Zabrzu © TomekChorzow
Szałsza - kościół pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny © TomekChorzow
pałac w Szałszy © TomekChorzow
rzepak kwitnie © TomekChorzow
mikulczycki kościół pod wezwaniem świętego Wawrzyńca © TomekChorzow
Kategoria użytkowo, samotna wycieczka
„Miłość ojczyzny, pobożność, oświata, niech Twoje życie w jeden węzeł splata”
d a n e w y j a z d u
102.87 km
30.00 km teren
06:32 h
Pr.śr.:15.75 km/h
Pr.max:39.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
...– ten piękny tekst autorstwa Wawrzyńca Hajdy – śląskiego poety,
towarzyszył mi na końcowych kilometrach pierwszej w tym roku ponad 100
kilometrowej trasy – do Koszęcina i z powrotem.
Z rana zimno, szron. Wzrost temperatury w ciągu dnia sprawił
już, że na drogach gruntowych pojawiło się błotko. Czuć przedwiośniem. I znowu
dobrze, że zdecydowałem się na rower by zawieźć polisy do Koszęcina. Pociąg
poradził sobie beze mnie. Super wypad i ile frajdy po zimie…kto jechał ten wie
a ja jechałem, więc wiem.
instrukcja prawidłowego przypięcia roweru © TomekChorzow
pod wiatą rowerową przy Urzędzie Miasta w Piekarach Śląskich © TomekChorzow
"Rozlewanie się' miejscowości na tereny dotychczas niezabudowane. Tutaj: w Drutarni © TomekChorzow
koszęciński kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy © TomekChorzow
ciężka lokomotywa towarowa Škoda 58E należąca do kolei słowackich na czele składu pustych Eaosów zmierza od Tarnowskich Gór w kierunku Kalet i dalej. Czyżby po węgiel do portów? © TomekChorzow
resztki śniegu © TomekChorzow
na drodze pożarowej nr 6 © TomekChorzow
w stronę Żyglina © TomekChorzow
kontrola czasu na wieży kościoła w Orzechu © TomekChorzow
„Miłość ojczyzny, pobożność, oświata, niech Twoje życie w jeden węzeł splata” - pomnik Wawrzyńca Hajdy w Piekarach Śląskich © TomekChorzow
Kategoria >100 km, samotna wycieczka, użytkowo
Brakowało klucza 13 mm…
d a n e w y j a z d u
50.05 km
25.00 km teren
04:36 h
Pr.śr.:10.88 km/h
Pr.max:26.90 km/h
Temperatura:-2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Jantar
Obowiązki zawodowe wezwały mnie znowu do Koszęcina. Obawa
przed oblodzonymi drogami leśnymi i konieczność przybycia na ściśle określona
godzinę, zmusiły mnie by z Krossem władować się do pociągu.
Na miejscu, aby rozeznać sytuację terenową w lasach zrobiłem
wpierw pętelkę po lecie: szosą w stronę Kalet by po krótkim odcinku zboczyć w
prawo w drogę im. Jarosława Brzezińskiego, którą dojechałem do Randez Vous. Po
drodze okazało się już, że w lasach jedzie się bardzo trudno: lodowe koleiny
pokryte cienka warstwą śniegu okazały się dość zdradliwe – zaliczyłem niezłą
glebę (a raczej lód). Tak czy owak jakoś dojechałem do asfaltu na Piaskowej. Po
załatwieniu spraw służbowych okazało się, że powinno mi wystarczyć czasu na
dojazd na kolejny pociąg do Kalet, aby nie tkwić w Koszęcinie kilkadziesiąt
minut. Przy wjeździe do Kalet nieco się ociągałem, robiłem zdjęcia…. Efekt?
Widoczne z tyłu czerwone światła pociągu. Następny za ponad 2 godziny. Decyzja, aby nie
czekać, tylko jechać na następny do Tarnowskich Gór niezupełnie oczywista ze względu na spodziewane warunki w lesie. Którędy? Tylko prostą drogą
na południe w stronę Uroczyska Głęboki Dół, by dalej mijając Tłuczykąt wyjechać
koło kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej w Sowicach. Stamtąd
już asfaltem do centrum na dworzec kolejowy.
Co do tytułu: gdybym miał wspomnianą 13-tkę przy sobie, to
obniżyłbym o kilka centymetrów siodełko, co zdecydowanie podniosłoby komfort
jazdy i pozwoliłoby uniknąć wielokrotnego „o mało co” wywrócenia się.
Tak czy owak – wyjazd zdecydowanie udany, choć trudny i
wymagający. Długotrwała jazda w lodowych koleinach dała w kość. Frajdy sporo a spojrzenie
na zimowy las, okazja odwiedzenia wielu znanych tylko z innych pór roku
zakątków – bezcenna. Prędkość przeciętna słaba, ale w tych warunkach….
po paru minutach zdjąłem rower z wieszaka, bo woda z topniejącego śniegu zaczęła po nim kapać © TomekChorzow
na stacji w Koszęcinie w zimowy poranek © TomekChorzow
w torbie na bagażniku polisy i terminal płatniczy © TomekChorzow
tu glebowałem... © TomekChorzow
na Randez Vous w Koszęcinie © TomekChorzow
przejeżdżając przez Rokosi Most na Leśnicy w Koszęcinie © TomekChorzow
wspaniały zapach świeżego drewna © TomekChorzow
w domku zimno © TomekChorzow
rower pozostał przed bramą © TomekChorzow
14WE Kolei Śląskich jako KS 94403 odjeżdża z Koszęcina w stronę Lublińca © TomekChorzow
napęd oblepiony śniegiem © TomekChorzow
przy wjeździe do Kalet © TomekChorzow
w stronę Uroczyska Głęboki Dół © TomekChorzow
coraz więcej śniegu na ramie © TomekChorzow
2 kapliczki na jednym drzewie © TomekChorzow
Uroczysko Głęboki Dół © TomekChorzow
nad zamarzniętym uroczyskiem © TomekChorzow
Kategoria śnieg/lód pod kołami, samotna wycieczka, z rowerem w pociągu, użytkowo
przez Kokociniec na Zawodzie
d a n e w y j a z d u
35.38 km
4.00 km teren
02:30 h
Pr.śr.:14.15 km/h
Pr.max:40.30 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:314 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Popołudniowo-wieczorny wypad. Zimno. Trochę za lekko się ubrałem i zmarzłem co poskutkowało przeziębieniem w kolejnych dniach.
Zajechałem pod Kopalnię Wujek
16.XII.1981 - Pamiętam
Kopalnia Wujek nocą © TomekChorzow
przydrożny krzyż i kolonia parterowych domów przy ulicy Przekopowej na Załęskiej Hałdzie © TomekChorzow
napis na postumencie krzyża © TomekChorzow
Kopalnia Wujek - 16.XII.1981 - pamiętam © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, samotna wycieczka, użytkowo
do Dąbrowy Górniczej przez ginące Borki
d a n e w y j a z d u
51.92 km
1.00 km teren
03:32 h
Pr.śr.:14.69 km/h
Pr.max:46.70 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Wyjazd do Dąbrowy Górniczej z rana. Z konieczności trzeba było się skierować na Katowice by załatwić sprawy w Przedstawicielstwie. Potem nieco klucząc w stronę Szopienic i przez poznany wcześniej Burowiec i Borki już w kierunku centrum Sosnowca. Mijając Górkę Środulską skręt w stronę centrum Dąbrowy Górniczej a stamtąd już z konieczności ze względu na ograniczony czas powrót Kolejami Śląskimi. Rzecz jasna oprócz tego co nieco po Chorzowie.
Wrażenie robi wymierająca kolonia Borki - smętny widok do tego w takiej szarej jesiennej pogodzie.
Szopienice - Kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Nieustającej Pomocy © TomekChorzow
Burowiec - dawny szpital © TomekChorzow
zniszczony budynek naprzeciw dawnego szpitala © TomekChorzow
Borki - wymierająca dzielnica Katowic na "końcu świata" © TomekChorzow
zniszczony budynek na Borkach © TomekChorzow
wraki samochodów, rudery - tak wyglądały dziś Borki w pochmurny jesienny poranek © TomekChorzow
obiekty sportowe Zagłębia Sosnowiec © TomekChorzow
Kościół Rzymskokatolicki pod wezwaniem świętego Rafała Kalinowskiego w Sosnowcu - księża Salezjanie © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, samotna wycieczka, użytkowo, z rowerem w pociągu
Do Giszowca
d a n e w y j a z d u
52.79 km
6.00 km teren
03:42 h
Pr.śr.:14.27 km/h
Pr.max:50.20 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Popołudniowy wyjazd do Giszowca z dokumentami. Groziło większym deszczem ale obyło się bez....
przed szczytem klimatycznym w Katowicach © TomekChorzow
Wojciech Korfanty na muralu w Katowicach przy ulicy Dudy Gracza © TomekChorzow
pomnik ofiar wojny na Rynku w Giszowcu © TomekChorzow
wieża ciśnień w Giszowcu © TomekChorzow
przy Rybaczówce w lasch koło Giszowca © TomekChorzow
kapliczka świętego Huberta w Lasach Murckowskich © TomekChorzow
źródła Kłodnicy © TomekChorzow
przy "Silesii" już iluminacja © TomekChorzow
Kategoria użytkowo, samotna wycieczka, jazda miejska
wzdłuż Wisły po Krakowie
d a n e w y j a z d u
65.86 km
2.00 km teren
04:49 h
Pr.śr.:13.67 km/h
Pr.max:34.40 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Szkolenie w Krakowie było okazją do zabrania roweru ze sobą
jak już pisałem poprzednio. Pierwotny plan był inny: zamierzałem po zakończeniu
szkolenia wyruszyć w powrotną drogę do domu wiślaną trasą rowerową przez
Oświęcim. Wracając do rannej trasy: po godzinie 6 wypad na Wawel z okrążeniem Błoni,
aby zdążyć na godzinę 7.30 na Mszę Świętą do Katedry. Codziennie jest tu
sprawowana o tej porze w Kaplicy Potockich Msza Święta Trydencka. Najczęściej celebransem
jest ks. profesor Wojciech Grygiel FSSP. Po Mszy już tylko szybko do hotelu na
zajęcia.
A przechodząc do części popołudniowej: wyszło tak: z hotelu
w stronę mostu autostradowego na obwodnicy. Po drodze Las Wolski i solidny
podjazd w zapadających szybko ciemnościach. Potem jednak wymiękłem wobec narastających
trudności nawigacyjnych. Ślad wgrany z internetu do Garmina jednak nie był zbyt
precyzyjny i obawiałem się dalszego kluczenia w nocy. Już w okolicy przecięcia
z autostradą pojawiło się bardzo mylne miejsce.
Decyzja na powrót w stronę Krakowa wałem wiślanym. Po drodze
znów w okolicy Widokowej niedokładne oznakowanie i błądzenie po ciemku w
błocie.
Ostatecznie jednak prawym brzegiem Wisły dojechałem do mostu
kolejowego podziwiając panoramę miasta. Tutaj z powodu przebudowy trzeba było
zawrócić. Kładką ojca Bernatka przejechałem na drugą stronę i tutaj jeszcze
udało mi się dojechać do Dąbia. W drodze powrotnej Skałka i rozmowa z
zamykającym bramy o godzinie 20 paulinem i przejazd przez pełen turystów Rynek.
Floriańska taka pełna, że zdecydowałem się ja ominąć przejeżdżając za to przy
Teatrze imienia Juliusza Słowackiego. Wygodny powrót z Krakowa ostatnim pociągiem
a z Katowic już na rowerze.
Udany dzień, pozwalający posmakować na nowo atmosferę
królewskiego Krakowa. Zachwycają iluminacje gmachów – i nowość: także fiakrów.
Kategoria samotna wycieczka, jazda miejska, z rowerem w pociągu
z Koszęcina do Radzionkowa
d a n e w y j a z d u
48.39 km
25.00 km teren
02:48 h
Pr.śr.:17.28 km/h
Pr.max:46.80 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Piękny jesienny dzień. Udało się go wykorzystać rowerowo. Już nie złota ale "pusta" jesień. Liści zostało niewiele. Niezwykle ciepło jak na listopad. Nie pamiętam takiej pogody o tej porze.
Rano wyjazd pociągiem do Koszęcina by sprawnie załatwić co trzeba. Na chwilę do siebie na działkę by zalać newralgiczne miejsca instalacji wodnej (muszlę toaletową) płynem niskokrzepnącym.
Powrót lasami do Radzionkowa na pociąg. Brak czasu zmusił do skorzystania z Kolei Śląskich.
Niedługa ale zachwycająca wycieczka. I jeszcze to inspirujące spotkanie w lesie z 76-letnim rowerzystą z Piekar Śląskich, który od połowy maja (po zabiegu medycznym) przejechał 12 500 km (!)
ten ELF II mnie przywiózł © TomekChorzow
z płynem kupionym w koszęcińskim sklepie © TomekChorzow
na działce większość liści opadło © TomekChorzow
w słonecznym jesiennym lesie koło Miotka © TomekChorzow
w radzionkowskim dworcu urządzono Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 roku © TomekChorzow
składy beczek na torach w Radzionkowie © TomekChorzow
fragment wózka © TomekChorzow
Kategoria użytkowo, samotna wycieczka, z rowerem w pociągu
do Koszęcina i z powrotem w jesienną przedwyborczą sobotę
d a n e w y j a z d u
121.01 km
15.00 km teren
06:46 h
Pr.śr.:17.88 km/h
Pr.max:41.30 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:864 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Niezbyt zachęcająca pogoda, ale i tak bardzo udany wyjazd.
Taka ''średnio-późna" jesień. Jeszcze sporo liści na drzewach - przymrozki ani wiatry nie zdążyły wszystkich zrzucić. Z drugiej strony zieleni coraz mniej. Rowerzystów i turystów też niewielu (no może poza grzybiarzami, ale też bez przesady).
Pochmurno, a za Miasteczkiem w lesie dopadła mnie gęstniejąca mżawka, która sprawiła, że prawie przemokłem. Później przestało padać i udało się wyschnąć bez przebierania. Tylko buty się jeszcze suszą...
W pewnym momencie zastanawiałem się czy nie wrócić pociągiem do domu. Niemniej decyzja o powrocie na rowerze jak najbardziej słuszna. Żal by było patrzeć z okna pociągu...
W drodze powrotnej jeszcze na platformę widokową na pyrzowickim lotnisku zobaczyć samoloty. Powrót już całkiem po ciemku - lampka się przydała.
Dla wyjaśnienia: Wpis udostępniam, ze względu na niektóre zawarte zdjęcia dopiero po 21 października, aby nie złamać ciszy wyborczej.
zdjęcie z pieskiem - nie moim rzecz jasna, lecz należącym do fotografującego mnie spacerowicza © TomekChorzow
krzyż przy ulicy Karola Darwina w Piekarach Śląskich - Józefce © TomekChorzow
wybory komuś napędzają koniunkturę.... © TomekChorzow
w Orzechu w przeddzień wyborów © TomekChorzow
powodzenia, kuzynie! © TomekChorzow
Pomysłowa
reklama wyborcza na środku ronda w Świerklańcu. Wiem, że trzeba było
wielu starań, aby ją legalnie ustawić - przecież to droga krajowa ©
TomekChorzow
w jesiennym lesie w okolicach zbiornika Nakło-Chechło © TomekChorzow
Elf II w Koszęcinie © TomekChorzow
ogródki działkowe w Drutarni © TomekChorzow
Mała Panew w Drutarni © TomekChorzow
kładka na Małej Panwi w Drutarni © TomekChorzow
dawna zruinowana papiernia w Kaletach © TomekChorzow
OC (obrona cywilna) ważnym ogniwem w obronie terytorium kraju - stary napis z minionej epoki na kaletańskiej papierni © TomekChorzow
byk na czele składu talbotów podąża w stronę Kalet © TomekChorzow
okazała nowa siedziba firmy Fotoidruk w Kaletach © TomekChorzow
łabędzie na stawie w Zielonej © TomekChorzow
staw w Zielonej z widoczną na niej wyspą i mniej widoczną łódką © TomekChorzow
przydrożny krzyż w Kolonii Woźnickiej © TomekChorzow
jesienny las w okolicy leśniczówki Mieczysko © TomekChorzow
wystartował z Pyrzowic © TomekChorzow
autostrada A1 w budowie w okolicach lotniska w Pyrzowicach © TomekChorzow
na wiadukcie nad budowaną autostradą A1. W głębi światła lotniska © TomekChorzow
następny A 320 wystartował (WizzAir) © TomekChorzow
okazałe centrum przesiadkowe w Bobrownikach na skraju Dobieszowic © TomekChorzow
Kategoria >100 km, samotna wycieczka, użytkowo