pielgrzymka
Dystans całkowity: | 3293.22 km (w terenie 127.40 km; 3.87%) |
Czas w ruchu: | 176:14 |
Średnia prędkość: | 18.69 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.70 km/h |
Suma podjazdów: | 19265 m |
Maks. tętno maksymalne: | 188 (109 %) |
Maks. tętno średnie: | 170 (98 %) |
Suma kalorii: | 57877 kcal |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 106.23 km i 5h 41m |
Więcej statystyk |
na Jasną Górę
d a n e w y j a z d u
79.85 km
0.20 km teren
03:58 h
Pr.śr.:20.13 km/h
Pr.max:56.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:535 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Wyjazd punktualnie o godzinie 4 a więc
najpóźniejsza pora by zdążyć na odsłonięcie Cudownego Obrazu Matki
Jasnogórskiej. Piękny ciepły letni poranek. Powrót tą samą trasą. Bez zbytniego
ociągania – bo trzeba było wracać do Chorzowa.
Zdjęcie tego nie oddaje – piękny letni poranek wstaje nad Boronowem © TomekChorzow
Na Jasnej Górze © TomekChorzow
Brama Miłosierdzia na Jasnej Górze © TomekChorzow
Jasna Góra przygotowuje się na przybycie Biskupa Rzymu - Franciszka © TomekChorzow
Kościół pod wezwaniem Świętej Anny w Boronowie © TomekChorzow
Kategoria samotna wycieczka, pielgrzymka
Górska Rowerowa Pielgrzymka do Dębowca IV dzień: Kotań-Dębowiec i powrót do Tarnowa
d a n e w y j a z d u
103.70 km
0.00 km teren
05:55 h
Pr.śr.:17.53 km/h
Pr.max:45.40 km/h
Temperatura:15.0
HR max:170 ( 98%)
HR avg:139 ( 80%)
Podjazdy:1026 m
Kalorie: 4500 kcal
Rower:
Czwarty i ostatni dzień pielgrzymki rozpoczyna się w
pochmurny i mglisty niedzielny poranek. Około godziny 8 – po śniadaniu
wyruszamy znaną mi sprzed roku trasą w stronę Kątów i Nowego Żmigrodu przez
Przełęcz Hałbowską. Tym razem nie pada. Rok temu tu już zmokliśmy. Już pod
przełęczą wjeżdżamy we mgłę.
Po zjeździe do Kątów pogoda się poprawia i wychodzi słońce. Szybko docieramy
przez Nowy Żmigród do Dębowca. Tam łączymy się z pielgrzymką pieszą, z którą
razem wyruszaliśmy z Rzeszowa. Msza święta odpustowa w Dębowcu w pierwszej
części w deszczu. Przewodniczy i kazanie głosi bp Jan Wątroba – ordynariusz
rzeszowski. „Pamiętajcie o dniu świętym i módlcie się” - wzywa ks. biskup w
homilii. Po nabożeństwie procesja z wieńcami dożynkowymi i figurą Matki Bożej
udaje się do bazyliki. Ile trudu trzeba było, by te piękne wieńce przygotować.
Każdy jest dziełem sztuki ludowej i świadectwem wiary mieszkańców Podkarpacia.
Jestem pełen podziwu. Potem jeszcze koncerty kapel ludowych – i w drogę.
Częściowo zeszłoroczną trasą, choć omijam centrum Jasła od zachodu, kieruję się
na Błażkową i Jodłową. Za Joninami skręcam na Zalasową, chcąc wjechać do
Tarnowa od wschodu i nie gonić na pociąg tak jak przed rokiem ryzykując
spóźnienie, tym bardziej, że dopadają mnie objawy przeziębienia. Pod wiatą na
rozpoczętej budowie przeczekuję bardzo gwałtowny, ale na szczęście krótki
deszcz („ściana wody”).
Przez Szynwałd i Skrzyszów dojeżdżam do Tarnowa i mam jeszcze na tyle czasu, że
udaje mi się podjechać na Rynek i pod katedrę. O północy wysiadam na stacji
kolejowej Chorzów Miasto. W sumie z dojazdem 5 dni. Bardzo udany wyjazd. Taka
pielgrzymka jak zawsze jest umocnieniem duchowym, a z drugiej strony spotkanie
z bardzo życzliwymi ludźmi, pięknem odludnej nieraz przyrody, wyciszenie – i te
przejechane 450 km też mają swoje znaczenie. Deo Gratias!
I jeszcze poniżej cała trasa (Dębica-Tarnów)
Na Przełęcz Hałbowską docieramy we mgle © TomekChorzow
Opodal znajduje się mogiła Żydów pomordowanych w czasie II wojny światowej przez hitlerowców © TomekChorzow
Z ks. Jakubem - kapelanem pielgrzymki © TomekChorzow
Nasza grupa pielgrzymów rowerowych © TomekChorzow
Ks. Jakub na końcówce pielgrzymki © TomekChorzow
Powitanie przed Bazyliką w Dębowcu - dotarliśmy do celu pielgrzymki © TomekChorzow
Dębowiec - fragment orędzia Matki Bożej z La Salette - w sam raz na dzisiejsze czasy © TomekChorzow
W czasie Mszy Świętej w Dębowcu © TomekChorzow
W czasie Mszy Świętej w Dębowcu © TomekChorzow
Coś usiadło na mojej kurtce © TomekChorzow
Procesja dożynkowa w Dębowcu © TomekChorzow
Leje !!! © TomekChorzow
Kościół w pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Szkaplerznej w Szynwałdzie © TomekChorzow
Na Tarnowskim Rynku © TomekChorzow
Bazylika katedralna w Tarnowie © TomekChorzow
Kategoria z rowerem w pociągu, >100 km, pielgrzymka
Górska Rowerowa Pielgrzymka do Dębowca III dzień: Jaśliska-Kotań
d a n e w y j a z d u
100.47 km
0.00 km teren
05:30 h
Pr.śr.:18.27 km/h
Pr.max:44.10 km/h
Temperatura:16.0
HR max:180 (104%)
HR avg:139 ( 80%)
Podjazdy:1281 m
Kalorie: 4308 kcal
Rower:Author Reflex
O godzinie 7 Msza święta w Jaśliskach a po śniadaniu wyjazd w stronę Daliowej i Szklar.
Długi zjazd z Przełęczy Szklarskiej aż do samego Rymanowa Zdroju. Ponad 200 m różnicy poziomów w dół. Za Rymanowem kierujemy się na Iwonicz i dalej przez Rogi dojeżdżamy do szosy prowadzącej do Dukli, na której łapie nas deszcz.
Po nawiedzeniu sanktuarium Świętego Jana z Dukli okazało się, że słoneczna pogoda się skończyła. Grupa szosowa chcąc uniknąć będącego ponoć w przebudowie odcinka przez Polany kieruje się dość ruchliwą drogą na Nowy Żmigród (zamiast nieco nadłożyć i pojechać przez Teodorówkę). W Iwli decydujemy się odłączyć od grupy i wraz z dwoma Sławkami i Filipem pojechać przez Chyrową i Polany do Krempnej. Była to bardzo dobra decyzja. Narzucają dość duże tempo, ale daję radę. W Krempnej mając sporo czasu decydujemy się na zrobienie pętelki przez Żydowskie, Ciechanię i Grab. Choć stan drogi jest kiepski, to od zeszłego roku, kiedy tu byłem po raz pierwszy, bardzo polubiłem te miejsca. Pustka, ślady po opuszczonych łemkowskich wioskach, kamienne krzyże, kapliczki, zdziczałe stare sady tworzą szczególny klimat przypominający tragiczną historię tych ziem. W Grabiu postanawiam się odłączyć i w drodze do Ośrodka Rekolekcyjnego Diecezji Rzeszowskiej na nocleg zajechać jeszcze do Wyszowatki i pod niestety zamknięte cerkwie w Świątkowej Wielkiej, Świątkowej Małej i Kotani.
W kościele w Jaśliskach © TomekChorzow
Zbieramy się do wyjazdu z Jaślisk © TomekChorzow
Modlitwa przed wyjazdem z Jaślisk © TomekChorzow
Podjazd na Przełęcz Szklarską © TomekChorzow
W Rymanowie © TomekChorzow
Z Tomkiem w Rymanowie © TomekChorzow
Dojechaliśmy do Dukli © TomekChorzow
W drodze na Żydowskie © TomekChorzow
Żydowskie - stary opuszczony cmentarz © TomekChorzow
Kamienny krzyż © TomekChorzow
Dojechaliśmy do Ciechani © TomekChorzow
W pobliżu Ciechani © TomekChorzow
Tylko tablica upamiętnia miejsce gdzie kiedyś była wioska Ciechania © TomekChorzow
Zjazd w stronę Grabiu - przed rokiem nie było mgły © TomekChorzow
W Grabiu © TomekChorzow
Niektóre krzyże i kapliczki nadgryzione zębem czasu © TomekChorzow
Krzyż w pobliżu Grabiu © TomekChorzow
Wyszowatka © TomekChorzow
Nie zdecydowałem się dojechać do Radocyny, a można było zrobić pętlę przez Nieznajową - gdybym spojrzał na mapę... ale może w przyszłości
W Wyszowatce © TomekChorzow
Cerkiew pod wezwaniem Świętego Michała Archanioła w Świątkowej Wielkiej znajduje się w remoncie © TomekChorzow
Wisłoka © TomekChorzow
Cerkiew pod wezwaniem Świętego Michała Archanioła w Świątkowej Małej © TomekChorzow
Cerkiew pod wezwaniem Świętych Kosmy i Damiana w Kotani © TomekChorzow
Cmentarz przy cerkwi w Kotani © TomekChorzow
Kategoria >100 km, pielgrzymka
Górska Rowerowa Pielgrzymka do Dębowca II dzień: Orzechówka-Jaśliska
d a n e w y j a z d u
103.44 km
0.00 km teren
05:50 h
Pr.śr.:17.73 km/h
Pr.max:46.60 km/h
Temperatura:23.0
HR max:168 ( 97%)
HR avg:137 ( 79%)
Podjazdy:1286 m
Kalorie: 4344 kcal
Rower:Author Reflex
W drugim dniu po Mszy świętej w kaplicy i śniadaniu najpierw zjazd w dół po czym obieramy kierunek na Brzozów. Po drodze nawiedzenie sanktuarium świętego Andrzeja Boboli w Strachocinie. Przejazd malowniczą drogą przez Nowotaniec, Bukowsko do Szczawnego. Po raz pierwszy nawiedzam te strony. W Komańczy dużym przeżyciem jest dla mnie nawiedzenie miejsca, gdzie modlił się, pracował i cierpiał Sługa Boży Stefan kardynał Wyszyński - prymas Polski. Nie sposób tego opisać, co się czuje i myśli wspominając tą wielką postać Kościoła w Polsce. Dość przypomnieć tu słowa świętego Papieża Jana Pawła II: "Nie byłoby na stolicy Piotrowej tego papieża Polaka, gdyby nie było
Twojej wiary, nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem".
Po opuszczeniu Komańczy przez Czystogarb jadąc przez pewien czas wzdłuż Wisłoka, który tutaj jest wąskim strumieniem, dojeżdżamy do jakże gościnnego "Zaścianka" w Jaśliskach. Wieczorem - tradycyjne ciepłe rogaliki z czekoladą wprost z piekarni na jaśliskim ryneczku - pycha :)
Nad widoczną w oddali Starą Wsią wstaje świt © TomekChorzow
Gościnna Willa Jezuitów w Orzechówce © TomekChorzow
Kaplica przy Willi Jezuitów w Orzechówce o świcie © TomekChorzow
Figura Matki Bożej w stylu japońskim w ogrodzie Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rycerstwa Niepokalanej w Strachocinie © TomekChorzow
Przed kościołem pod wezwaniem świętej Katarzyny w Strachocinie © TomekChorzow
Zachwycająca przestrzeń © TomekChorzow
Bieszczadzkie przestrzenie (szkoda tylko, że wiatraki szpecą) © TomekChorzow
Na przełęczy za Bukowskiem © TomekChorzow
Postój i chwila odpoczynku i zachwytu nad krajobrazem © TomekChorzow
Na podjeździe w Beskidzie Niskim © TomekChorzow
W Beskidzie Niskim © TomekChorzow
Dalekie przestrzenie Beskidu Niskiego i Bieszczad © TomekChorzow
W Komańczy © TomekChorzow
Tu modlił się, pracował i cierpiał Sługa Boży Stefan kardynał Wyszyński - prymas Polski © TomekChorzow
Przy klasztorze Sióstr Nazaretanek w Komańczy © TomekChorzow
Grupa terenowa myje rowery w Jaśliskach © TomekChorzow
Kościół pod wezwaniem świętej Katarzyny Aleksandryjskiej w Jaśliskach © TomekChorzow
W Jaśliskach ciepłe drożdżówki już na nas czekają © TomekChorzow
Ja wybrałem rogaliki z czekoladą - tak jak przed rokiem © TomekChorzow
Rowery nocują w szopie © TomekChorzow
Kategoria pielgrzymka, >100 km
Górska Rowerowa Pielgrzymka do Dębowca I dzień: Rzeszów-Orzechówka
d a n e w y j a z d u
90.29 km
0.00 km teren
05:03 h
Pr.śr.:17.88 km/h
Pr.max:46.10 km/h
Temperatura:23.0
HR max:185 (107%)
HR avg:135 ( 78%)
Podjazdy:1053 m
Kalorie: 3882 kcal
Rower:Author Reflex
W dniach od 18 do 21 września dane mi było uczestniczyć w XII Górskiej Pielgrzymce Rowerowej z Rzeszowa do Dębowca.
Po raz siódmy wyruszam na pielgrzymi rowerowy szlak z
Rzeszowa – stolicy pięknego Podkarpacia. Tutaj – choć to daleko od Śląska i
ludzie nie godają, tylko mówią jakby nieco inaczej – czuję się dobrze. Tu jest Polska -
serdeczna, gościnna i katolicka i przez to taka nasza i wspaniała.
Pielgrzymi
wspólnie uczestniczą we Mszach świętych i konferencjach, spotykają się na noclegach,
lecz trasę pokonują w 2 grupach: grupa terenowa jedzie szlakami i
głównie drogami gruntowymi, a grupa szosowa – drogami asfaltowymi.
Więcej szczegółów o samej pielgrzymce na www.rowerowa.eu
Po Mszy Świętej w kościele Matki Bożej z La Salette w Rzeszowie, w której
uczestniczyła też spora grupa pielgrzymów pieszych zdążających do
Dębowca wyruszyliśmy w drogę.
Bardzo ciekawa i malownicza trasa przez
Pogórze Dynowskie. Pierwszego dnia najbardziej malowniczym odcinkiem
był podjazd serpentynami z Izdebek w stronę Przysietnicy.
Na nocleg zajeżdżamy do Orzechówki do pięknie położonego wśród lasów domu Ojców Jezuitów.
W kościele Matki Boskiej Saletyńskiej w Rzeszowie © TomekChorzow
Wyruszamy za chwilę © TomekChorzow
Pierwszy postój przy kapliczce w okolicach Przylasku © TomekChorzow
Malownicze Pogórze Dynowskie © TomekChorzow
Na trasie © TomekChorzow
Kościół w Dynowie © TomekChorzow
Na serpentynach z Izdebek w stronę Przysietnicy © TomekChorzow
Na serpentynach z Izdebek © TomekChorzow
Z Izdebek w stronę Przysietnicy © TomekChorzow
U Matki Bożej Starowiejskiej © TomekChorzow
Kaplica w domu w Orzechówce © TomekChorzow
W kaplicy Domu Jezuitów w Orzechówce w ołtarzu znajduje się obraz przedstawiający pokłon Trzech Króli © TomekChorzow
Kategoria pielgrzymka
Dębica-Rzeszów
d a n e w y j a z d u
72.02 km
8.00 km teren
04:20 h
Pr.śr.:16.62 km/h
Pr.max:32.90 km/h
Temperatura:18.0
HR max:187 (108%)
HR avg:149 ( 86%)
Podjazdy:780 m
Kalorie: 3636 kcal
Rower:
Dojazd do Rzeszowa na rozpoczęcie pielgrzymki. Bagaże w sakwach a więc nie "na lekko".
Trasa krótsza niż przed rokiem, ale obowiązki uniemożliwiły wyjazd wcześniejszym pociągiem. Trzeba było dojechać do Dębicy by nie być zbyt późno w Rzeszowie. Ostatecznie i tak na miejsce zajechałem o g. 22.30, robiąc jeszcze drobne zakupy w Kielanówce. Trasa ciekawa i po części przynajmniej nieznana mi wcześniej.
Na wyjeździe z Braciejowej bardzo ostra ścianka wymagająca przełożenia 1/1, ale udało się z blatu. Zjazd do Niedźwiady dość stromą i kamienistą drogą nie pozwalający z sakwami na większą prędkość. Od Gnojnicy już w zupełnych ciemnościach - z włączonym reflektorem.
Kościół pod wezwaniem Ducha Świętego w Dębicy © TomekChorzow
W dole Niedźwiada w wieczornej porze © TomekChorzow
Kategoria z rowerem w pociągu, pielgrzymka, samotna wycieczka
Kotań-Sanktuarium Matki Bożej z La Salette w Dębowcu-Tarnów
d a n e w y j a z d u
107.17 km
0.00 km teren
06:11 h
Pr.śr.:17.33 km/h
Pr.max:43.80 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Reflex
Z rana w rzęsistym deszczu wjechaliśmy na Przełęcz Hałbowską by zjechać z niej po malowniczych serpentynach w stronę Kątów.
Po krótkim postoju w Nowym Żmigrodzie dotarliśmy do celu naszej pielgrzymki - Sanktuarium Matki Bożej z La Salette w Dębowcu.
Tutaj uczestniczyliśmy we Mszy świętej pod przewodnictwem arcybiskupa Celestino Migliore - nuncjusza apostolskiego w Polsce. Po raz pierwszy w Dębowcu też powitał się z pielgrzymami nowy biskup rzeszowski - Jan Wątroba.
W czasie Przeistoczenia wyjrzały nawet promyki słońca..
Po mszy świętej jeszcze pożegnanie z pielgrzymami, z którymi dane mi było dzielić wspólny czas przez te 4 dni - i w drogę powrotną.
Wpierw jednak zaopatrzyłem się jeszcze w "zapasy energetyczne" na w jednym z kramów odpustowych (u nas się mówi "budy odpustowe") po czym wyruszyłem w stronę Jasła. Przy wjeździe do miasta nawigacja zaczęła się już ostro domagać nowych źródeł zasilania toteż zrobiłem sobie mały popas na Rynku z zamiarem wymiany przy okazji akumulatorów, ale okazało się, że saszetki z nimi nie było tam gdzie się jej spodziewałem. Zacząłem ich szukać w bagażu i w końcu stwierdziłem, ze muszę z sakw wszystko wyjąć i rozłożyć na murku (na szczęście nie padało). Wypakowałem wszystko, rozwinąłem śpiwór, przetrząsnąłem brudne ciuchy. Wyglądałem chyba jak uliczny handlarz starzyzną :))), wzbudzając zainteresowanie przechodniów. Na koniec będąc już zdesperowany i zamierzając cofnąć się do Lidla w celu zakupu bateryjek znalazłem zgubę :).
Pojechałem dalej przez Wróblową, Błażkową, Jodłową, Ryglice. Gdybym w Ryglicach skierował się prosto na Tarnów to zdążyłbym na wcześniejszy pociąg, ale chciałem sobie jeszcze dołożyć i skierowałem się na Tuchów i dalej na Tarnów. Nie przypuszczałem, że odcinek do Tarnowa przez Łowczówek i Pleśną będzie aż tak pofałdowany. Na mapie droga biegnie niby wzdłuż linii kolejowej, ale w rzeczywistości są liczne ostre zjazdy i podjazdy. Niektóre musiałem pokonywać z przełożeniem 1/1. W efekcie wszedłem do hali dworca w Tarnowie o g. 19.05 czyli 5 minut po planowym odjeździe, spodziewając się, że przyjdzie mi czekać do ok. g. 20.50 na następny pociąg. Okazało się jednak, że mój był spóźniony o ponad 20 min. i dzięki temu jeszcze się załapałem. Potem w Krakowie skrócił 40 minutowy postój i nadrobił spóźnienie toteż ok g. 0.20 wysiadłem na stacji Chorzów Miasto całkiem planowo skąd zostały niecałe 2 km do domu.
Podsumowując te 5 dni mogę stwierdzić, że był to "wyjazd zdecydowanie udany".
Pielgrzymka miała bogaty wymiar duchowy również dzięki zaangażowaniu prowadzących księży saletynów: ks. Andrzeja i ks. Łukasza.
Poznałem wiele ciekawych i pięknych krajobrazowo miejsc. Zwłaszcza zafascynowały mnie odludnie i przez to na swój sposób majestatyczne tereny Beskidu Niskiego - jakże różnego w tym zakresie od Beskidu Śląskiego.
Wielką łaską był dla mnie ten czas. Jak zawsze w Rzeszowie i tym razem gościnnie i ciepło zostałem przyjęty.Na ostatnią noc niektóre rowery zawisły na konstrukcji dachu
© TomekChorzow...albo na drzewach
© TomekChorzow
Zwolnij! Rysie! - w drodze na Przełęcz Hałbowską © TomekChorzowBazylika mniejsza Najświętszej Maryi Panny w Dębowcu
© TomekChorzowPłacząca Matka Boża z La Salette
© TomekChorzowMiejsce modlitwy
© TomekChorzowWyróżniają nas pomarańcowe koszulki
© TomekChorzowostatnie chwile przed rozpoczęciem mszy świętej
© TomekChorzowTłum pielgrzymów nie zrażony pogodą
© TomekChorzowPodczas uroczystości w Dębowcu
© TomekChorzowWieńce dożynkowe zachwycają swoim kunsztem
© TomekChorzowPożegnianie z księdzem opiekunem naszej grupy
© TomekChorzowJasło - Rynek: w poszukiwaniu akumulatorków ukrytych w bagażach
© TomekChorzowKrzyż przydrożny
© TomekChorzowPrzydrożna kapliczka w drodze go Tuchowa
© TomekChorzowKapliczka w Jodłowej
© TomekChorzow
Na koniec jeszcze mapka całej trasy (bez dojazdu na dworzec do Katowic i powrotu ze stacji w Chorzowie do domu):
Kategoria >100 km, pielgrzymka, samotna wycieczka, z rowerem w pociągu
Jaśliska-Kotań
d a n e w y j a z d u
83.66 km
0.00 km teren
04:58 h
Pr.śr.:16.84 km/h
Pr.max:60.80 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1106 m
Kalorie: kcal
Rower:Author Reflex
z samotnym wypadem do Ożennej, Grabu i Niżnej Polanki na Słowacji
Najpierw w kierunku Dukli by nawiedzić sanktuarium świętego Jana. Potem przez Chyrową i Polany do cerkwi w Krempnej. Stamtąd już samotnie przez Żydowskie, mijając Ciechanię do Ożennej. Jest to faktycznie wieś „na końcu świata”. Może teraz to się mniej odczuwa dzięki otwartej granicy na Słowację, którą i mnie udało się odwiedzić. Powrót na miejsce noclegu do Kotani.Gościnny "Zaścianek" w Jaśliskach
© TomekChorzowJaśliska o poranku spowite mgłą
© TomekChorzowJaśliska - kościół
© TomekChorzowZ powodu remontu kościoła w Jaśliskach msza święta była sprawowana w Domu Ludowym
© TomekChorzowKopia obrazu matki Bożej z Jaślisk
© TomekChorzowPrzygotowania do wyjazdu z Jaślisk
© TomekChorzowKaplica Relikwii Świętego Jana w Dukli
© TomekChorzowW Dukli przed bazyliką Świętego Jana
© TomekChorzowPielgrzymkowy peleton
© TomekChorzowDojeżdżamy do cerkwi w Krempnej
© TomekChorzowKrempna - cerkiew pod wezwaniem świętych Kosmy i Damiana
© TomekChorzowKrempna - kościół pod wezwaniem świętego Maksymiliana Kolbe
© TomekChorzowKościół w Krempnej od strony drogi
© TomekChorzowMój patron wraz ze świętym Mateuszem
© TomekChorzowMagurski Park Narodowy
© TomekChorzowOpuszczony cmentarz prawosławny lub grekokatolicki
© TomekChorzowPozostałości cmentarza przy drodze na Żydowskie
© TomekChorzowZimowit jesienny
© TomekChorzowW oddali tereny na których znajdowała się łemkowska wioska Ciechania
© TomekChorzowCiechania - tablica poglądowa
© TomekChorzowWidać juz zabudowania Ożennej
© TomekChorzowOżenna - podobno kiedyś był tu PGR
© TomekChorzowPrzydrożna kapliczka w Ożennej
© TomekChorzowOżenna - cmentarz ofiar I wojny światowej
© TomekChorzowOżenna - zbiorowa mogiła 18 rosyjskich żołnierzy
© TomekChorzowNa granicy ze Słowacją
© TomekChorzowNiżna Polianka
© TomekChorzowCerkiew w Niżnej Poliance
© TomekChorzowChrystus Głowa Kościoła
© TomekChorzowKościółek w Grabiu
© TomekChorzowKrzyz w Grabiu
© TomekChorzowZwolnij! Niedżwiedzie!
© TomekChorzowZwolnij! Wilki!
© TomekChorzow
Kategoria pielgrzymka
Orzechówka-Jaśliska
d a n e w y j a z d u
90.95 km
0.00 km teren
05:14 h
Pr.śr.:17.38 km/h
Pr.max:46.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1115 m
Kalorie: kcal
Rower:Author Reflex
Orzechówka-Strachocina-Zarszyn-Besko-Rudawka Rymanowska-Głębokie-Rymanów-Królik Polski-Przełęcz Szklarska (580 m n.p.m.)-Szklary-Daliowa-JaśliskaOłtarz w kaplicy pod wezwaniem Trzech Króli w Orzechówce
© TomekChorzowŻegnamy Orzechówkę
© TomekChorzowW oddali mijamy jeszcze sanktuarium w Starej Wsi
© TomekChorzowStrachocina - sanktuarium świętego Andrzeja Boboli
© TomekChorzowNa terenie sanktuarium w Strachocinie
© TomekChorzowIV stacja - przedstawiono Matkę Bożą z Dzieciątkiem spotykającą cierpiącego Jezusa
© TomekChorzowStacja XII
© TomekChorzowStacja XIII drogi krzyżowej w Strachocinie
© TomekChorzowWsród znajomych z poprzednich pielgrzymek
© TomekChorzowNa trasie gdzieś w pobliżu Beska
© TomekChorzowMalownicze miejsce - Przełom Wisłoka w Rudawce Rymanowskiej
© TomekChorzowW Rudawce Rymanowskiej nad Wisłokiem
© TomekChorzowPrzełom Wisłoka w Rudawce Rymanowskiej
© TomekChorzowNad Wisłokiem w Rudawce Rymanowskiej
© TomekChorzow
Na ostatnim odcinku przejazd przez Przełęcz Szklarską. W najwyższym punkcie złapał nas deszcz, który sprawił, że na nocleg zajechaliśmy już nieźle przemoczeni.W Jaśliskach drożdżówka z czekoladą :) z wieczornego wypieku
© TomekChorzow
Kategoria pielgrzymka
Rzeszów-Orzechówka
d a n e w y j a z d u
71.05 km
0.00 km teren
04:16 h
Pr.śr.:16.65 km/h
Pr.max:47.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1106 m
Kalorie: kcal
Rower:Author Reflex
W dniach od 12 do 15 września dane mi było uczestniczyć w XI Górskiej Pielgrzymce Rowerowej z Rzeszowa do Dębowca.
Pielgrzymi wspólnie uczestniczą we mszach świętych, spotykają się na noclegach, lecz trasę pokonują w 2 grupach: grupa terenowa jedzie szlakami i głównie drogami gruntowymi, a grupa szosowa – drogami asfaltowymi.
Więcej szczegółów o samej pielgrzymce na www.rowerowa.eu
Po mszy świętej w kościele Matki Bożej z La Salette w Rzeszowie, w której uczestniczyła też spora grupa pielgrzymów pieszych zdążających do Dębowca wyruszyliśmy w drogę.
Bardzo ciekawa i malownicza trasa przez Pogórze Dynowskie. Pierwszego dnia najbardziej malowniczym odcinkiem był podjazd serpentynami z Izdebek w stronę Przysietnicy.Rzeszów - fasada kościoła pod wezwaniem Matki Bożej z La Salette
© TomekChorzowW deszczu rozpoczynamy pielgrzymkę
© TomekChorzowHłudno - fasada kościoła pod wezwaniem świętej Klary
© TomekChorzowZ Hłudna wyjeżdżamy po serpentynach w górę
© TomekChorzowWyjazd z Hłudna
© TomekChorzowNa podjeździe
© TomekChorzowZ Hłudna docieramy do Izdebek
© TomekChorzowPrzed nami liczne zakręty
© TomekChorzowWyjeżdżając z Izdebek pokonujemy malownicze serpentyny
© TomekChorzowNawiedzamy sanktuarium Matki Bożej Starowiejskiej
© TomekChorzowStara Wieś - fasada kościoła
© TomekChorzowOrzechówka - dom rekolekcyjny Ojców Jezuitów był dla nas gościnnym miejscem pierwszego noclegu
© TomekChorzow
Kategoria pielgrzymka