TomekChorzow prowadzi tutaj blog rowerowy

Tomek z Chorzowa, rowerzysta codzienny

Wpisy archiwalne w kategorii

pielgrzymka

Dystans całkowity:3293.22 km (w terenie 127.40 km; 3.87%)
Czas w ruchu:176:14
Średnia prędkość:18.69 km/h
Maksymalna prędkość:61.70 km/h
Suma podjazdów:19265 m
Maks. tętno maksymalne:188 (109 %)
Maks. tętno średnie:170 (98 %)
Suma kalorii:57877 kcal
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:106.23 km i 5h 41m
Więcej statystyk

Pielgrzymka do Altötting dzień 2: Kazimierza Wielka-Jasna Góra

d a n e w y j a z d u 147.88 km 0.00 km teren 06:27 h Pr.śr.:22.93 km/h Pr.max:56.20 km/h Temperatura: HR max:176 (102%) HR avg:146 ( 84%) Podjazdy: m Kalorie: 4517 kcal Rower:Author Reflex
Niedziela, 29 kwietnia 2012 | dodano: 10.05.2012

Kazimierza Wielka-Działoszyce-Lubcza-Wodzisław-Sędziszów-Szczekociny-Lelów-Janów-Olsztyn-Jasna Góra
Dzień rozpoczęty w piękny słoneczny niedzielny poranek.
Mkniemy przez pofałdowaną ziemię świętokrzyską by zbliżając się w coraz większym upale do Częstochowy zahaczyć o jurajskie "zmarszczki". Prawdziwe góry dopiero przed nami - w Kotlinie Kłodzkiej i nieco wcześniej - w okolicy Złotego Stoku.

Przejazd Alejami od kościoła świętego Zygmunta do Jasnej Góry.
Wieczorem Msza Święta oraz Apel u tronu Naszej Matki - jesteśmy w domu bo jesteśmy u Maryi.
Nocleg u Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej przy ulicy 3 Maja.
Wieczorem pod wpływem moich sugestii zapadła trafna jak się okazało decyzja pewnej modyfikacji jutrzejszej trasy.

w pielgrzymkowym peletonie © TomekChorzow
koło Szczekocin © TomekChorzow
w opuszczonym sadzie przerwa obiadowa © TomekChorzow
w cieniu sadu w Lelowie © TomekChorzow


z bardzo pełnymi żołądkami ruszamy po przerwie obiadowej w Lelowie © TomekChorzow
Zamek Olsztyn © TomekChorzow
ze Szczepanem w Olsztynie © TomekChorzow
już coraz blizej... © TomekChorzow
Jasna Góra © TomekChorzow


Kategoria >100 km, pielgrzymka

Pielgrzymka do Altötting dzień 1: Rzeszów-Kazimierza Wielka

d a n e w y j a z d u 155.90 km 0.00 km teren 06:38 h Pr.śr.:23.50 km/h Pr.max:40.00 km/h Temperatura:28.0 HR max:188 (109%) HR avg:154 ( 89%) Podjazdy: m Kalorie: 5409 kcal Rower:Author Reflex
Sobota, 28 kwietnia 2012 | dodano: 10.05.2012

Rzeszów-Bratkowice-Przecław-Dąbrowa Tarnowska-Żabno-Zabawa-Wał-Ruda-Kazimierza Wielka

Gorączka przedwyjazdowa: zamiejscowi, do których i my chorzowianie należymy - pakują bagaże w domu przyparafialnym. Pospiesznie sprawdzamy rowery. Samochody towarzyszące już czekają.
O godzinie 6.30 Msza Święta. Wspólna modlitwa i komunia święta – jakby wiatyk na daleką i trudną drogę, która przed nami. Umocnieni Słowem Bożym, Eucharystią i wstawiennictwem świętego Michała Archanioła stajemy z rowerami przed kościołem gotowi do pielgrzymowania.
Niektórzy jadą pierwszy raz, inni już tak łatwo się nie doliczą po raz który.
Zawsze te szczególne chwile rozpoczęcia pielgrzymek rowerowych zapadają w pamięć i serce.
Po raz piąty dane mi jest wyjeżdżać z gościnnego Rzeszowa:
• w 2004 roku (jeszcze na starym niedawno wyrzuconym Pasacie z Rometu) z Alpinem na Jasną Górę,
• w 2005 roku już na nowym sprzęcie w analogiczną trasę – też z Alpinem.
• w 2009 roku dwukrotnie z Akcją Katolicką: w maju do Máriapócs a dwa miesiące później do Ostrej Bramy.
W międzyczasie był jeszcze niezapomniany skąpany w lipcowym słońcu 2008 roku „gościnny polski Szczecin” – jak śpiewały w moim dzieciństwie Filipinki. Stamtąd wyruszaliśmy na Jasnogórski szlak przez zachodnią Polskę w ponad 200 osobowym peletonie.
Nieobca mi jest wobec tego ta wyjątkowa atmosfera wyjazdu na pielgrzymkę. Zawsze są pytania: co nas czeka, czy podołamy trudom, czy spiecze nas słońce czy zleje deszcz, czy rowery wytrzymają, ale zawsze jest też ta świadomość i pewność Bożej Opieki, której się powierzamy – i to jest najważniejsze.
Po chwili przed kościołem zjawia się policyjny radiowóz i motocykliści by nas bezpiecznie wyprowadzić w zwartej grupie do granic miasta – dziękujemy!
Szybki przejazd głównymi ulicami i po kilkunastu minutach wjeżdżamy w podrzędne, drogi by przez podkarpackie miejscowości podążać na zachód. Słońce przypieka coraz bardziej – i tak będzie już w zasadzie prawie do końca. Na postojach smarujemy się, ale i tak doznajemy oparzeń – po powrocie do domu skóra zeszła. Po naszej opaleniźnie można poznać, że jechaliśmy na zachód: lewa noga bardziej opalona (oparzona) niż prawa.
Cieszymy się wiosną mijając ukwiecone sady i budzącą się do życia przyrodę Podkarpacia.
Przejeżdżamy Wisłokę i kierujemy się na Przecław, Radomyśl, Dąbrowę Tarnowską, Żabno. Za mostem na Dunajcu dojeżdżamy do miejsc związanych z błogosławioną Karoliną Kózkówną, w której beatyfikacji dokonanej przez Ojca Świętego Jana Pawła II dane mi było uczestniczyć w Tarnowie 10 czerwca 1987r. Odwiedzamy kościół w Zabawie i jej dom rodzinny w Wał-Rudzie.
Przed Kazimierzą Wielką jeszcze przejazd przez Wisłę po czym coraz bardziej pofałdowaną okolicą docieramy do mety pierwszego etapu.


przed wyjazdem © TomekChorzow

pierwszy postój w Bratkowicach - śniadanie i podział na grupy © TomekChorzow


na trasie © TomekChorzow
na rynku w Przecławiu © TomekChorzow


posiłek na rynku w Radomyślu © TomekChorzow
znowu na trasie © TomekChorzow
wieża kościoła w Zabawie - sanktuarium błogosławionej Karoliny Kózkówny © TomekChorzow
wewnątrz kościoła w Zabawie © TomekChorzow
dom błogosławionej Karoliny we wsi Wał-Ruda
dom błogosławionej Karoliny we wsi Wał-Ruda © TomekChorzow"


Kategoria >100 km, pielgrzymka

przed rozpoczęciem...

d a n e w y j a z d u 12.00 km 0.00 km teren 01:00 h Pr.śr.:12.00 km/h Pr.max:30.00 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Piątek, 27 kwietnia 2012 | dodano: 10.05.2012

...pielgrzymki trzeba było dotrzeć do kościoła świętego Michała Archanioła w Rzeszowie. Wobec tego przez Tysiąclecie, Sokolską, przebudowywany właśnie katowicki Rynek, Pocztową, Dworcową (mimo zakazu z powodu przebudowy), plac Karola Miarki dojechaliśmy w składzie: (Tomek, Michał, Agata i ja) z sakwami do tylnego wejścia dworca kolejowego. Okazało się, że pociąg TLK63108 z Wrocławia do Przemyśla przybył do Katowic już z godzinnym opóźnieniem. Prędkość rozkładowa na 235 kilometrowym odcinku Katowice - Rzeszów iście oszałamiająca: 38,5 km/h (wolniej niż na Tour de France).
Początek "długiego weekendu" wobec tego skład mocno zapchany - o normalnych miejscach siedzących - pomarzyć, ale na szczęście mieliśmy przed sobą w perspektywie kilka dni siedzenia na swoich siodełkach. Rowery nie zmieściły się w "przedziale rowerowym" i stały częściowo na korytarzu. Sporym wyzwaniem było wydobycie ich w Rzeszowie spośród tych co jechały dalej.
W Rzeszowie po uzupełniających zakupach dotarliśmy na godzinę 18 do kościoła świętego Michała Archanioła.

na peronie 4 dworca w Katowicach © TomekChorzow


w oczekiwaniu na opóźniony o godzinę TLK63108 Wrocław-Przemyśl © TomekChorzow


w "przedziale rowerowym" nie zmieściły się wszystkie rowery © TomekChorzow


figura świętego Michała Archanioła w rzeszowskim kościele pod tym samym wezwaniem © TomekChorzow


kościół świętego Michała Archanioła - miejsce rozpoczęcia naszej pielgrzymki © TomekChorzow


Kategoria pielgrzymka, z rowerem w pociągu

Odsyłacze: opis odsyłacza Zasady wpisywania ścieżki dostępu są takie same jak w przypadku obrazków. Natomiast zamiast: "opis odsyłacza", należy wpisać krótki tekst, który pojawi się na ekranie i po kliknięciu którego nastąpi przejście do podanej podstrony (adres strony jest widoczny tylko w pasku statusu przeglądarki).