nie-samotna wycieczka
Dystans całkowity: | 2692.80 km (w terenie 453.50 km; 16.84%) |
Czas w ruchu: | 159:22 |
Średnia prędkość: | 16.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.80 km/h |
Suma podjazdów: | 12267 m |
Maks. tętno maksymalne: | 190 (110 %) |
Maks. tętno średnie: | 149 (86 %) |
Suma kalorii: | 39523 kcal |
Liczba aktywności: | 41 |
Średnio na aktywność: | 65.68 km i 3h 53m |
Więcej statystyk |
do Bytomia
d a n e w y j a z d u
26.77 km
4.00 km teren
01:41 h
Pr.śr.:15.90 km/h
Pr.max:42.50 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
na ulicę Krakowską, czyli jak zwykle.
Powrót przez Żabie Doły. Tłum ludzi wyległ na majówkę
z daleka wygląda na mural, ale w rzeczywistości to mozaika z glazury - obok Bytomskiego Centrum Kultury BECEK przy palcu Karin Stanek w Bytomiu © TomekChorzow
zadbana kamienica przy ulicy Adama Miskiewicza w Bytomiu © TomekChorzow
szyb Bolko w Bytomiu przy ulicy Kruszcowej © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, nie-samotna wycieczka, użytkowo
do Bytomia w 12 Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego
d a n e w y j a z d u
30.10 km
3.00 km teren
02:03 h
Pr.śr.:14.68 km/h
Pr.max:37.00 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
na Mszę świętą - a potem jeszcze mały rekonesans i powrót przez Żabie Doły

12 Niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego - Msza Święta w klasycznym rycie rzymskim w Bytomiu w kościele pod wezwaniem Ducha Świętego przy ulicy Krakowskiej © TomekChorzow

"Vere dignum et iustum est...". Bytom kościół pod wezwaniem Ducha Świętego © TomekChorzow

na Rynku w Bytomiu © TomekChorzow

posąg śpiącego lwa - rzeźba autorstwa Teodora Kalidego na Rynku w Bytomiu © TomekChorzow

fasada kamienicy przy ulicy Józefa Kwietniewskiego zostanie wkomponowana w coś co tam powstaje © TomekChorzow

Krzyż przy ścianie kościoła pod wezwaniem Świętej Trójcy w Bytomiu upamiętniają hrabiego Hugo Henckel von Donnersmarck © TomekChorzow

wnętrze kościoła pod wezwaniem Świętej Trójcy w Bytomiu © TomekChorzow

okazała sylwetka kościoła pod wezwaniem Świętej Trójcy w Bytomiu © TomekChorzow

ulica Dworcowa w Bytomiu po remoncie © TomekChorzow

na ulicy Dworcowej w Bytomiu odkryto fragment starego torowiska tramwajowego © TomekChorzow

trwa remont hali peronowej dworca w Bytomiu © TomekChorzow

wieże kościoła pod wezwaniem świętej Barbary w Bytomiu © TomekChorzow

Państwowe Szkoły Budownictwa w Bytomiu przy ulicy Powstańców Śląskich © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, nie-samotna wycieczka, użytkowo
3 pętle po koszęcińskim lesie
d a n e w y j a z d u
15.00 km
14.00 km teren
01:45 h
Pr.śr.:8.57 km/h
Pr.max:20.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Romet Tyler
W lesie w Koszęcinie 3 identyczne pętle - z konieczności każda z innym z dzieckiem - tylko jeden sprawny rowerek. Po kolei towarzyszyły mi Dominiczka, Madzia i Stasiu.
na leśnej drodze w Koszęcinie © TomekChorzow
Koleje Śląskie wypożyczają kible od Kolei Mazowieckich dla realizacji swoich połączeń © TomekChorzow
Kategoria nie-samotna wycieczka, wyjazd rodzinny
wieczorem do Katowic odprowadzić Michała do pociągu
d a n e w y j a z d u
20.73 km
0.00 km teren
01:20 h
Pr.śr.:15.55 km/h
Pr.max:34.70 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Wieczorny wypad do Katowic w celu odprowadzenia Michała na pociąg do Krakowa
i odjechał... do Krakowa © TomekChorzow
dworzec kolejowy Katowice © TomekChorzow
Kategoria wyjazd rodzinny, użytkowo, nie-samotna wycieczka, jazda miejska
wieczorny powrót z Koszęcina
d a n e w y j a z d u
62.54 km
15.00 km teren
04:05 h
Pr.śr.:15.32 km/h
Pr.max:32.80 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:441 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Wieczorny wyjazd z Koszęcina do domu. Aby nie jechać najkrótszą
drogą jeszcze co nieco przybrałem: Rokosi Most, Droga Kościółkowa,
Droga im. Jarosława Brzezińskiego, a z Drutarni piaszczystą leśną
drogą do Jędryska. Zależało mi by nią przejechać w 82 rocznicę
śmieci Dziadka. Zapewne przemierzał on ją wielokrotnie, nie tylko
z dziatwą szkolną, jak to opisywał w kronice szkoły w Drutarni,
kiedy tamże uczył w roku szkolnym 1928/29 ale zapewne także ze
swoją świeżo poślubioną małżonką, a moją Babcią, która pod
koniec tego czasu niosła tamtędy pod sercem mojego Tatę.
To takie
reminiscencje rodzinne…
Potem dalej przez
las, nawiedzając jeszcze grób nadleśniczego Luiza Gerlacha.
W Żyglinie
obawiałem się, że nie przekroczę w zwyczajowym miejscu
odbudowywanej linii kolejowej nr 182 Zawiercie-Tarnowskie Góry a
jednak...w ciągu drogi powstanie przejazd kolejowy zapewne kategorii
C lub D.
Dalsza trasa już w
coraz bardziej zapadających ciemnościach – przez park w
Świerklańcu, groblę wzdłuż Zbiornika Kozłowa Góra, Las
Dioblina, Józefkę, Szarlej, Szynol, Rozbark, Żabie Doły, Dolinę
Górnika, Chorzów Stary, Górę Redena, plac przed Stadionem Śląskim
i skrawek Tysiąclecia, żeby już być bardzo szczegółowym. Bardzo
udany wyjazd, choć trasa znana, ale zawsze jest wiele nowych wrażeń
i przeżyć.
cichy wieczór nad Uroczyskiem Siewniok w Koszęcinie © TomekChorzow
a tu mój cień już na drodze im. Jarosława Brzezińskiego © TomekChorzow
długi cień na Drodze Kościółkowej przy skrzyżowaniu z drogą im. Jarosława Brzezińskiego © TomekChorzow
Lasek Papieski w Drutarni © TomekChorzow
kapliczka w lasku papieskim w Drutarni © TomekChorzow
Mała Panew w Drutarni © TomekChorzow
grób nadleśniczego Luiza Gerlacha na Jurnej Górze pomiędzy Jędryskiem a Żyglinem © TomekChorzow
zachód słońca w lesie koło Jurnej Góry © TomekChorzow
elektrownia wiatrowa z pionową osią śmigła na terenie Huty Miasteczko Śląskie © TomekChorzow
W miejscu przecięcia się odbudowywanej linii nr 182 Zawiercie-Tarnowskie Góry z przedłużeniem ulicy Stacyjnej w Żyglinie położono już drabinę torową © TomekChorzow
a patrząc w stronę Zawiercia można zauważyć semafory © TomekChorzow
Kategoria nie-samotna wycieczka
po koszęcińskich lasach
d a n e w y j a z d u
11.49 km
10.00 km teren
00:56 h
Pr.śr.:12.31 km/h
Pr.max:23.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
z Żoną i synem Michałem mała pętla
z Żoną i synem Michałem w koszęcińskich lasach - na Drodze Kościółkowej © TomekChorzow
Kategoria nie-samotna wycieczka, wyjazd rodzinny
po Chorzowie i dokoła Parku
d a n e w y j a z d u
21.42 km
0.00 km teren
01:25 h
Pr.śr.:15.12 km/h
Pr.max:23.00 km/h
Temperatura:37.9
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Jantar
Po pracy runda wokół Parku Śląskiego
Trwa sprzątanie po hałaśliwym festiwalu.
Wieża telewizyjna na Bytkowie © TomekChorzow
w Parku Śląskim po koncertach trwa sprzątanie © TomekChorzow
Kategoria nie-samotna wycieczka, jazda miejska, użytkowo
znalazłem cis Donnersmarcka
d a n e w y j a z d u
118.23 km
30.00 km teren
07:22 h
Pr.śr.:16.05 km/h
Pr.max:39.30 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:777 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Wyjazd do Koszęcina z Piotrem i Bartkiem.
Po raz pierwszy wspólnie przemierzyliśmy tą trasę, jednak wspólny powrót okazał się niemożliwy: Brak świateł oraz wystrzał dętki Bartka 200m przed dotarciem do punktu docelowego sprawiły, że w drogę powrotną udałem się samotnie. Jadąc dobrze mi znana trasą z Kalet w stronę uroczyska Głęboki Dół wreszcie udało mi się odnaleźć cis Donnersmarcka. Powrót od Nakła już całkiem po ciemku. Od Bytomia dawniej jeździłem chodnikiem wzdłuż torów tramwajowych od osiedla Arki Bożka. Spróbowałem skorzystać z tego wariantu, ale niestety - odcinek ten jest obecnie bardzo zarośnięty.
z Bartkiem i Piotrem przy zbiorniku Kozłowa Góra © TomekChorzow
Stanica Donnersmarcka koło Kalet © TomekChorzow
cis Donnersmarcka koło Kalet © TomekChorzow
ruch na górce rozrządowej na stacji Tarnowskie Góry © TomekChorzow
zestawy kołowe na stacji Tarnowskie Góry © TomekChorzow
Kategoria >100 km, nie-samotna wycieczka, wyjazd rodzinny
do Krakowa po raz pierwszy na rowerze
d a n e w y j a z d u
150.61 km
30.00 km teren
08:57 h
Pr.śr.:16.83 km/h
Pr.max:41.50 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:971 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Dawno temu powstały zamiar udało się wreszcie zrealizować –
przejechać choć kawałek Wiślanej Trasy Rowerowej. Małe
możliwości manewrowe, jeśli chodzi o termin, a właściwie ich
brak, sprawiły, że jedyna realna data realizacji wyjazdu przypadła
na sobotę 19 czerwca. Powstało mi w głowie kilka wariantów: na
przykład taki, by wyruszyć po pracy w piątek, przejechać przez
Lasy Murckowskie, jeszcze w widoczności, a całą WTR pokonać po
ciemku i dotrzeć do Michała przed g. 7 rano. Ostatecznie stanęło
na tym, że w miarę się wyspałem i po godzinie 4, wyruszyłem, nie
używając w zasadzie wcale lampki. Przejazd przez Radoszowy, Lasy
Panewnickie, Murckowskie i dalej Siągarnię, zajął sporo czasu, co
sprawiło, że na punkcie początkowym pokonywanego odcinka WTR
pojawiłem się dopiero o godzinie 9:30.
Po drodze – za
Siągarnią miłe towarzystwo przygodnie spotkanego rowerzysty z
Giszowca i wspólne kilka kilometrów trasy. W Lędzinach warto było
wjechać na Górę Klimont pod kościół pod wezwaniem Świętego
Klemensa, by podziwiać rozległy krajobraz. W Bieruniu nieco
pokluczyłem, ale dzięki temu odwiedziłem Rynek, sanktuarium
świętego Walentego oraz zabytkową groblę z kładką przerzuconą
nad ulicą Chemików. Z Bierunia ścieżka rowerową w stronę
Oświęcimia, ale chcąc uniknąć niebezpiecznego odcinka przez
Babice, zaraz za mostem na Wiśle skręciłem w lewo i przez nieco
zarośnięte tereny, częściowo po wale wiślanym, przekraczając na
koniec Wisłę w końcu dojechałem do wspomnianego punktu
początkowego na WTR. Wtedy słońce zaczęło już mocno przypiekać
i upał stawał się coraz bardziej dotkliwy. Cała trasa nie
zacieniona, w pełnym słońcu. W Miętkowie zjechałem do
zabytkowego kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej,
który jak się okazało (o czym nie wiedziałem) jest kościołem
przeniesionym w latach siedemdziesiątych z Niegowici, gdzie
posługiwał ks. Karol Wojtyła zaraz po święceniach kapłańskich.
Starałem się zasadniczo trzymać wytyczonego śladu toteż z
Mętkowa wróciłem jak najszybciej na WTR jeszcze przed zakolem
wokół Płazianki.
Nie przypuszczałem,
że na tak (teoretycznie) nizinnej trasie spotka mnie niedługi
aczkolwiek wymagający podjazd. Po krótkim postoju przy kościele w
Kamieniu dość długi zjazd wprost na stopień wodny wraz z elektrownią w Łączanach.
Stamtąd już południową stroną Wisły, gdzie trasa już większą
częścią wiedzie drogami poza koroną wału. W Facimiechu
uzupełnienie płynów w sklepie. W sumie wypiłem ponad 4,5 litra
płynów, co i tak nie było w sumie dużą ilością zważywszy
na ogromny skwar i przebyty dystans. Przed Tyńcem oczekiwane
spotkanie z Michałem, który wyjechał mi naprzeciw. Dzięki jego
przewodnictwu nawiedziliśmy wspólnie Tynieckie opactwo Benedyktynów
i Zakrzówek, który wcześniej kojarzył mi się tylko z
kamieniołomem, w którym w czasie wojny pracował Karol Wojtyła.
Dopełnienie dnia stanowiły miłe chwile spędzone we wspólnocie salezjańskiej na Łosiówce z Michałem i jego współbraćmi.
Przejazd na dworzec przez bardzo zatłoczony Kraków i wygodny powrót
do Katowic Kolejami Śląskimi. Bardzo udany dzień, mimo sporego wysiłku, jaki włożyłem
w pokonanie tej trasy (a może właśnie dlatego). Potrzebna mi była
taka wycieczka po wielu ostatnich wyjazdach z rzadka tylko
wybiegających poza Chorzów. Dystans podany wyżej obejmuje też powrót na rowerze z
Katowic.
Kategoria >100 km, nie-samotna wycieczka, samotna wycieczka, wyjazd rodzinny, z rowerem w pociągu
Kross Jantar- mroźna reaktywacja
d a n e w y j a z d u
37.38 km
3.00 km teren
03:00 h
Pr.śr.:12.46 km/h
Pr.max:39.00 km/h
Temperatura:-4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Jantar
Od września zeszłego roku Kross był uszkodzony. Wreszcie udało się dokonać naprawy. Rano w celu sprawdzenia efektów - przejażdżka na Żabie Doły (po raz pierwszy w tym roku), a wczesnym popołudniem do Bytomia aby zdążyć na Mszę Świętą na godzinę 13.30.Tam - przez Łagiewniki a powrót przez Żabie Doły.
na torze próbnym ALSTOMU widać pociąg Coradia Stream dla Kolei Holenderskich. Z przodu składu można zauważyć namalowane logo Nederlandse Spoorwegen (NS) © TomekChorzow
ELCHO wydziela słup pary wodnej © TomekChorzow
napęd po wymianie prezentuje się nieźle © TomekChorzow
napęd po wymianie prezentuje się nieźle © TomekChorzow
słoneczny ale dość mroźny poranek na Żabich Dołach © TomekChorzow
na tym moście przebiegała kiedyś linia nr 145 Chorzów Stary – Radzionków © TomekChorzow
na górze na moście na Żabich Dołach © TomekChorzow
Żabie Doły z mostu dawnej linii kolejowej nr 145 © TomekChorzow
na ulicy Głównej w Maciejkowicach awaria wodociągowa © TomekChorzow
linka przerzutki w nowym pancerzu barwy marchewkowej © TomekChorzow
stajenka w kościele pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny na Rynku w Bytomiu © TomekChorzow
po raz drugi tego samego dnia na Żabich Dołach © TomekChorzow
zimowy dzień chyli się ku zachodowi na Żabich Dołach © TomekChorzow
Żabie Doły z perspektywy zamarzniętej tafli © TomekChorzow
Kategoria śnieg/lód pod kołami, nie-samotna wycieczka, jazda miejska