na Zgodę i do Kochłowic
d a n e w y j a z d u
24.70 km
0.00 km teren
01:36 h
Pr.śr.:15.44 km/h
Pr.max:42.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
Wieczorem: Chorzów-Zgoda-Kochłowice-Hajduki-Klimzowiec
Nad Drogową Trasą Średnicową (w głębi światła na stadionie Ruchu Chorzów) © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
do Katowic i do Świętochłowic
d a n e w y j a z d u
24.74 km
0.00 km teren
01:28 h
Pr.śr.:16.87 km/h
Pr.max:43.70 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
przed południem
Kategoria jazda miejska, użytkowo
Górska Pielgrzymka Rowerowa - dzień 4
d a n e w y j a z d u
106.44 km
0.20 km teren
05:26 h
Pr.śr.:19.59 km/h
Pr.max:56.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:930 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Ostatni dzień pielgrzymki rozpoczynamy w zamglonej Kotani.
Nie pada, ale wisząca w powietrzu wilgoć będzie nam towarzyszyć aż do Tarnowa. Na podjeździe na Przełęcz Hałbowską mgła się zagęszcza i co niektórzy (ja też) na zjazd zakładają lampki. Tym razem do Dębowca docieramy nieco inna drogą – już od Nowego Żmigrodu skręcamy na boczną drogę. Na boisku w Dębowcu łączymy się z grupą pieszą, z którą rozpoczynaliśmy pielgrzymkę.
Na placu przy sanktuarium gromadzą się liczni pielgrzymi a nasza grupa rzuca się w oczy dzięki pomarańczowym koszulkom. Zajmujemy stałe miejsce na wzniesieniu. Mszę Świętą odprawia ks. Arcybiskup Adam Szal – metropolita przemyski. W kazaniu nawiązuje do orędzia z La Salette, przypominając o potrzebie świętowania niedzieli.
Po Mszy Świętej jeszcze czeka na nas porcja gorących pierogów – i czas się pożegnać. W czteroosobowej grupie (3 Janów i ja) udajemy się w stronę Tarnowa. Z bagażami jedziemy w dość mocnym (jak na nas) tempie. Trasa znana mi dokładnie. Posługujemy się śladem sprzed 2 lat. W Błażkowej żegnamy się z jednym z Janów, który zmierza w stronę Brzostka – do domu.
Do minimum redukujemy postoje, gdyż zależy nam, aby zdążyć na pociąg odjeżdżający z Tarnowa o godzinie 17.30. Zasadniczo tylko to połączenie gwarantuje przyjazd do Katowic o rozsądnej porze. Następnego dnia czeka szkoła i praca. Jeszcze przesiadka w Krakowie (ponad 1,5 godziny przerwy). Na dworcu w Krakowie żegnamy się z Janem, który odjeżdża innym pociągiem. W Katowicach na dworcu Jaś jeszcze zasiada na chwilę do pianina :)
Krótki ale bardzo udany wyjazd. Piękna pielgrzymka w miłym gronie, dobrej pogodzie, bez awarii (chorzowskie powietrze w dętkach wróciło). Bogu niech będą dzięki!
I do tego z Jasiem – super! :)
Poniżej ślad trasy całej pielgrzymki - wraz z powrotem do Tarnowa
Wyjazd z Kotani zgodnie z planem - o godzinie 7:30 © TomekChorzow
Na Przełęczy Hałbowskiej © TomekChorzow
Zjazd w stronę Nowego Żmigrodu będzie we mgle © TomekChorzow
W oczekiwaniu na grupę pieszą © TomekChorzow
Nasza grupa wyróżnia się na tle innych © TomekChorzow
Procesja z figurą Matki Bożej Saletyńskiej © TomekChorzow
Procesja z wieńcami dożynkowymi © TomekChorzow
Wieńce dożynkowe © TomekChorzow
Z Janem jedziemy tylko część trasy powrotnej © TomekChorzow
Z drugim Janem - aż do Tarnowa (a właściwie aż do Krakowa) © TomekChorzow
Do Tarnowa docieramy na czas © TomekChorzow
W pociągu 31WE Impuls produkcji NEWAGu miejsce na rowery jest źle zaprojektowane. Gdy wiszą więcej niż 2 sztuki przejście wzdłuż składu jest bardzo trudne © TomekChorzow
Kategoria pielgrzymka, wycieczka rodzinna, >100 km, z rowerem w pociągu
Górska Pielgrzymka Rowerowa - dzień 3
d a n e w y j a z d u
91.60 km
0.00 km teren
04:54 h
Pr.śr.:18.69 km/h
Pr.max:61.10 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1246 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
W trzecim dniu mamy dotrzeć do Kotani. Po krótkim zjeździe z rynku w Jaśliskach, położonego na wzgórzu, kierujemy się w kierunku Daliowej. Przez Przełęcz Szklarską docieramy do Rymanowa. W tym roku dalsza droga do Dukli przebiega dużo przyjemniejszą trasą niż 2 lata wcześniej – z możliwie jak największym pominięciem ruchliwych odcinków szos. Pełna zakrętów wąska i miejscami dość stroma droga wiedzie przez Klimkówkę, Iwonicz, Lubatową i Cergową. Dłuższy postój w Iwoniczu pozwala mi przypomnieć sobie to miejsce po czterdziestu kilku latach, kiedy tam spędzałem część wakacji z Rodzicami….Tradycyjnie nawiedzamy sanktuarium Świętego Jana w Dukli skąd kierujemy się na Iwlę i Chyrową z pominięciem drogi wojewódzkiej. Jeszcze przed Chyrową odłączamy się od naszej grupy (i tak wszystkie grupy nie jadą razem). Mamy w planie z Jasiem, Sławkiem i Andrzejem dojechać jeszcze w okolice Ciechani – przez Żydowskie, i to nam się udaje. Wpierw jednak odkrywamy, że bardzo zniszczony odcinek drogi do Polan został wyremontowany. Po krótkim postoju w Krempnej jedziemy przez Żydowskie. Droga coraz bardziej zniszczona, ale to się chyba już nie zmieni. W każdym razie da się jechać. Bardzo zależało mi by znowu dotrzeć do tych miejsc naznaczonych trudnymi, tragicznymi dziejami ludzi tutaj niegdyś żyjących. Pozostały po nich zarośnięte cmentarze, zapomniane nagrobki, zdziczałe resztki sadów karmiących niegdyś mieszkańców soczystymi owocami…Już pierwsza wojna światowa naznaczyła tu swój krwawy ślad. W czasie II wojny światowej operacja dukielska przyniosła kolejną pożogę, nie sposób też pominąć akcji „Wisła”. Na to wszystko nakładają się jakże bolesne rany na rozdartym podziałami Kościele. Nie nam to wszystko osądzać. W każdym razie tutaj znowu patrząc na otaczający krajobraz pochylam się w duchu nad licznymi cierpieniami, których ta ziemia stała się świadkiem.
Nie udało się wracając z Ożennej przejechać przez Wyszowatkę, ale może następnym razem….
Dach nad głową znajdujemy jak poprzednich latach – w Ośrodku Rekolekcyjnym Diecezji Rzeszowskiej w Kotani.
Poranek w Jaśliskach © TomekChorzow
Zwieńczenie ołtarza Kościoła pod wezwaniem Świętej Katarzyny Aleksandryjskiej w Jaśliskach © TomekChorzow
Schronisko "Zaścianek" w Jaśliskach © TomekChorzow
Ostatnie przygotowania do wyjazdu z Jaślisk © TomekChorzow
Z Jasiem © TomekChorzow
Na Przełęczy Szklarskiej (580 m n.p.m) © TomekChorzow
Podczas postoju w Rymanowie © TomekChorzow
W Iwoniczu © TomekChorzow
Iwonicz sprawia bardzo sympatyczne wrażenie © TomekChorzow
Lodowa konkurencja: "Zielona Budka" kontra "Stachura" © TomekChorzow
Chwila postoju przed Cergową na zebranie grupy po ostrym podjeździe © TomekChorzow
u świętego Jana w Dukli © TomekChorzow
Żydowskie - opuszczony cmentarz łemkowski © TomekChorzow
Zimowit jesienny © TomekChorzow
Tablice upamiętniają nieistniejącą wieś łemkowską - Ciechanię © TomekChorzow
W dole za nami była wioska Ciechania © TomekChorzow
zwolnij - niedźwiedzie © TomekChorzow
Kategoria pielgrzymka, wycieczka rodzinna
Górska Pielgrzymka Rowerowa - dzień 2
d a n e w y j a z d u
95.84 km
0.00 km teren
04:47 h
Pr.śr.:20.04 km/h
Pr.max:61.70 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1135 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Drugi dzień pielgrzymki – w pięknej pogodzie przemierzamy Beskid Niski, ale przedtem Msza Święta w Kaplicy pod wezwaniem Trzech Króli w Orzechówce.
Piątek, a więc Droga Krzyżowa, już w Strachocinie. To tutaj w 1591 roku narodził się Święty Andrzej Bobola – patron Polski, okrutnie zamęczony za jedność Kościoła.
Dalsza droga wiedzie już na skraj Bieszczad – do Komańczy. Coraz bardziej zachwycają rozległe niezamieszkałe przestrzenie i łagodne zbocza Beskidu Niskiego. Malowniczą drogą przez Czystogarb docieramy do gościnnych Jaślisk. To tutaj kłaniamy się Matce Bożej Jaśliskiej.
Bogaty we wrażenia dzień kończą wieczorne rozmowy przy tradycyjnych świeżych i jeszcze ciepłych rogalikach (ja preferuję te z czekoladą) oraz kubku gorącego kakao :)
Nad Orzechówką wstaje świt © TomekChorzow
W kaplicy pod wezwaniem Trzech Króli w Orzechówce © TomekChorzow
W Orzechówce © TomekChorzow
Po raz kolejny razem na pielgrzymim szlaku © TomekChorzow
W Strachocinie © TomekChorzow
Podczas Drogi Krzyżowej w Strachocinie © TomekChorzow
W Beskidzie Niskim © TomekChorzow
W sercu Beskidu Niskiego © TomekChorzow
Na trasie © TomekChorzow
U stóp Maryi w Jaśliskach © TomekChorzow
W kolejce po rogaliki © TomekChorzow
Wieczorne rozmowy przy rogalikach w gościnnym "Zaścianku" © TomekChorzow
Kategoria pielgrzymka, wycieczka rodzinna
Górska Pielgrzymka Rowerowa - dzień 1
d a n e w y j a z d u
95.08 km
4.00 km teren
05:11 h
Pr.śr.:18.34 km/h
Pr.max:54.50 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1110 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Po raz trzeci wyruszam na tą pielgrzymkę – tym razem z Jasiem. Po raz
pierwszy jedziemy razem na taką wielodniową trasę. Około 80 uczestników: 20 w
grupie terenowej, reszta w szosowej. Przemierzamy piękne Podkarpacie.
Trasa różni się nieco od dotychczasowych edycji, choć punkty
noclegowe są w tych samych miejscach. Jak zawsze gościnna atmosfera. Okazja do
spotkania wielu znajomych, z którymi tyle już tras pielgrzymkowych przemierzałem.
Razem jedziemy na odpust do Matki Bożej z La Salette w jej sanktuarium w
Dębowcu.
Przed wyjazdem Msza Święta w kościele pod wezwaniem Matki
Bożej Saletyńskiej.
Za Dynowem kierujemy się w stronę Jabłonicy Ruskiej, gdzie
przeprawiamy się promem na drugą stronę Sanu. W Orzechówce w domu ojców Jezuitów czeka na nas dach nad głową, pachnący bigos, a wieczorem - Pan Jezus w Przenajświętszym Sakramencie
podczas adoracji.
Za chwilę wyruszamy © TomekChorzow
Przed kościołem Matki Bożej Saletyńskiej w Rzeszowie © TomekChorzow
Nad Wisłokiem w Rzeszowie © TomekChorzow
W Przylasku © TomekChorzow
Na Rynku w Dynowie © TomekChorzow
Na Rynku w Dynowie © TomekChorzow
Krótki postój © TomekChorzow
W trasie koło Jabłonicy Ruskiej © TomekChorzow
W oczekiwaniu na prom © TomekChorzow
Na promie © TomekChorzow
Przeprawa promem przez San © TomekChorzow
Druga grupa płynie kolejnym kursem © TomekChorzow
W kaplicy pod wezwaniem Trzech Króli w Orzechówce © TomekChorzow
Kategoria pielgrzymka, wycieczka rodzinna
dwuczęściowa trasa
d a n e w y j a z d u
95.33 km
4.00 km teren
05:25 h
Pr.śr.:17.60 km/h
Pr.max:54.50 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:802 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Najpierw z rana do Nowego Bytomia a wkrótce potem do
Jaworzna.
Wprawdzie trasa częściowo znana, ale udało się poznać kilka
ciekawych miejsc - i co najważniejsze: odświeżyć starą znajomość sprzed ponad 25 lat. Upalnie jak na pierwszą dekadę września. W Jaworznie zwraca
uwagę widoczna z wielu miejsc budowa nowej elektrowni.
Mysłowice Brzezinka - kościół pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny © TomekChorzow
A tu w innym ujęciu © TomekChorzow
Z wielu miejsc widać powstającą chłodnię kominową © TomekChorzow
Chłodnia kominowa powstającej elektrowni w Jaworznie © TomekChorzow
"stara" Elektrownia Jaworzno III © TomekChorzow
W zwierciadle © TomekChorzow
Ulica Stara Maszyna w Jaworznie © TomekChorzow
Jaworzno - "tereny inwestycyjne" © TomekChorzow
Jaworzno - "tereny inwestycyjne" © TomekChorzow
Budowa sprawia imponujące wrażenie © TomekChorzow
Chłodnia kominowa z swojej okazałości © TomekChorzow
,,,,, © TomekChorzow
Elektrownia Jaworzno III © TomekChorzow
Kategoria użytkowo, samotna wycieczka
z rana do Katowic
d a n e w y j a z d u
34.99 km
0.00 km teren
02:17 h
Pr.śr.:15.32 km/h
Pr.max:35.30 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
i nie tylko.....(po Chorzowie też)
Smaczne pieczywo w torbie na kierownicy © TomekChorzow
Chorzowski Rynek wieczorową porą © TomekChorzow
W ciepły letni wieczór na chorzowskim Rynku © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
Spojrzeć jak babiego lata płynie srebrna nić…. (jak śpiewał Mieczysław Fogg)
d a n e w y j a z d u
50.92 km
5.00 km teren
02:53 h
Pr.śr.:17.66 km/h
Pr.max:52.40 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:463 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent Nordkapp
Poranna wycieczka (kurs służbowy – a jakże…) do Rept.
Nie udało się wszystkiego załatwić, wobec tego mam nadzieję
na powtórkę w poniedziałek….
Wyjeżdżając z domu nie myślałem, że tyle przyjemności sprawi
mi ta przejażdżka. I po raz kolejny jakże bym żałował, gdybym pojechał
blachosmrodem…..
Mglisty poranek, wilgoć osiadająca na kurtce, w powietrzu
czuć nadchodzącą jesień, ale gdy tylko przebiło się słońce….
Pięknie wygląda las w ostatnich dniach lata skąpany w
porannym słońcu, ustrojony biżuterią misternych wisiorków z kropel rosy na
nitkach pajęczyn. Żaden jubiler nie dorówna Stwórcy...
Już przed domem piękna pajęczyna - na rozpoczęcie wycieczki © TomekChorzow.
Wisiorki pajęczyn © TomekChorzow
Być może jakaś mucha strząsnęła niektóre kropelki © TomekChorzow
W okolicach osiedla Blachówka w Bytomiu © TomekChorzow
Szyb dawnej Kopalni Powstańców Śląskich pomiędzy Bytomiem Północnym a Stroszkiem © TomekChorzow
Wnikliwy obserwator zauważy w tym tramwaju automat ŚKUP...
Na najkrótszej na Śląsku linii tramwajowej nr 38 w Bytomiu dalej kursuje tramwaj typu N © TomekChorzow
Kategoria użytkowo, samotna wycieczka
z rana do Kochłowic
d a n e w y j a z d u
26.86 km
0.00 km teren
01:35 h
Pr.śr.:16.96 km/h
Pr.max:41.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
Kategoria jazda miejska, użytkowo

























