na lody do Parku Śląskiego
d a n e w y j a z d u
20.13 km
0.00 km teren
01:58 h
Pr.śr.:10.24 km/h
Pr.max:23.90 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:535 m
Kalorie: kcal
Rower:Jantar 2
Piękna niezbyt mroźna zima, przejrzyste powietrze, spacerowicze w
Parku i 20 km pyknęło, choć opór jazdy zdecydowanie większy niż
wczoraj. Czas jazdy prawie taki sam, ale dystans o 1/3 mniejszy.
Wynika to też z zamiany roweru na Jantara z grubszymi oponami, ale
przede wszystkim ten śnieg pod kołami….
Wentylacja organizmu świetna na tym mroźnym powietrzu.
Oprócz samej jazdy
warunki idealne, by uraczyć podniebienie smakowitym lodem. Przy tej
temperaturze nie topi się, człowiek się nie upaprze podczas
jedzenia, można się delektować smakiem, toteż dla mnie –
łasucha lodowego, nie skończyło się na jednym….

taki dźwig budowlany od kilku dni góruje nad moim osiedlem Różana-Gałeczki w Chorzowie © TomekChorzow

na początek czekoladowe niedaleko Przystani © TomekChorzow

z poprzedniego zdjęcia nie wynika, że przyjechałem na rowerze, to teraz wynika © TomekChorzow

Mikołaj Kopernik © TomekChorzow

Planetarium © TomekChorzow

przy Dworku Parkowym © TomekChorzow

sople © TomekChorzow

dałem się jeszcze skusić na śmietankowe © TomekChorzow
Kategoria samotna wycieczka, śnieg/lód pod kołami
nie tylko chorzowskie stajenki w święto Objawienia Pańskiego
d a n e w y j a z d u
27.34 km
0.20 km teren
02:00 h
Pr.śr.:13.67 km/h
Pr.max:29.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
Wieczorna przejażdżka po deszczowym (jeszcze) Chorzowie. Teraz (jest godzina 23:40) za oknem leży już śnieg. Temperatura spada....
Usiłowałem dziś nawiedzić stajenki w chorzowskich kościołach. Nie wszędzie się to udało - kościoły świętego Ducha, świętego Floriana o świętej Marii Magdaleny były już zamknięte po zakończeniu wieczornych mszy świętych - widać wyjechałem za późno. Z kolei w kościele pod wezwaniem świętej Barbary trwała msza święta, wobec tego nie chciałem przeszkadzać podchodząc do stajenki. Na sam koniec kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Piekarskiej - i tu piękna stajenka. Powrót do domu już w przemoczonych butach i innych częściach garderoby. Mimo właśnie takiej pogody (a może właśnie dlatego), frajda jest i dotlenienie też.
stajenka w kościele pod wezwaniem świętej Jadwigi w Chorzowie © TomekChorzow
stajenka w kościele pod wezwaniem świętej Jadwigi w Chorzowie © TomekChorzow
scena Bożonarodzeniowa na ścianie kościoła pod wezwaniem świętego Floriana w Chorzowie © TomekChorzow
stajenka w kościele pod wezwaniem Matki Boskiej Piekarskiej na katowickim Tysiącleciu © TomekChorzow
wieczorem do Katowic
d a n e w y j a z d u
22.15 km
0.10 km teren
01:39 h
Pr.śr.:13.42 km/h
Pr.max:32.00 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
.....a wcześniej po Chorzowie
W mojej ulubionej piekarni taki obrazek. Przecież to było zapowiedziane. Już na początku 2020 roku, przed psychopandemią p. Jarosław Kaczyński zapowiedział ten wzrost płac. I nie żadna kowidoza ani putinflacja, tylko zamierzone działania.
Inflacja © TomekChorzow
lodowisko przed wejściem do galerii handlowej Silesia City Center w Katowicach © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
po Chorzowie
d a n e w y j a z d u
12.70 km
0.00 km teren
01:00 h
Pr.śr.:12.70 km/h
Pr.max:32.50 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
po mieście. Wieczorem w Parku Róż małe dokręcanie, a na koniec do...
paczkomat © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
do Bobrku w styczniowe przedpołudnie
d a n e w y j a z d u
28.00 km
2.00 km teren
02:02 h
Pr.śr.:13.77 km/h
Pr.max:42.50 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
Przedpołudniowa trasa w miejsce dobrze mi znane, odwiedzane regularnie. Po intensywnych opadach deszczu trafiłem idealnie w okno pogodowe. W Parku Fazaniec krótki ale stromy wjazd na górkę i platformę na jej szczycie. W drodze powrotnej ciekawostka: na przekraczanej linii Kolejowej 189 Ruda Śląska Chebzie - Zabrze Biskupice pojawił się bardzo powoli przemieszczający się skład wagonów plandekowych z 2 lokomotywami na czele DE6400 i Class 66 (prawdopodobnie wygaszonym). Wiele razy tamtędy wcześniej jechałem, ale pociąg widziałem po raz pierwszy. W Lipinach wiele razy przejeżdżałem koło stawu wędkarskiego. Dopiero dziś zauważyłem tablicę, mówiącą, że nazywa się Trupek - od cmentarza cholerycznego, który prawdopodobnie znajdował się w tym miejscu. Krótki wypad, trasa dobrze znana, ale zaowocował także nowymi zdjęciami.
w parku Fazaniec w Szombierkach © TomekChorzow
nowy most nad rzeką Bytomką w ciągu ulicy Piastowskiej w Rudzkiej Kuźnicy ze ścieżką rowerową © TomekChorzow
zalana droga pomiędzy Rudzką Kuźnicą a Ożegowem © TomekChorzow
lokomotywa DE6400-6474 należąca do DB Cargo Polska na czele krótkiego składu wagonów plandekowych Shimmns podąża linią 189 Ruda Śląska Chebzie - Zabrze Biskupice w stronę Chebzia. W tle widać wieżę kościoła pod wezwaniem Świętej Rodziny w Bobrku © TomekChorzow
Lokomotywa DE6400-6474 należąca do DB Cargo Polska na czele krótkiego składu wagonów plandekowych Shimmns podąża linią 189 Ruda Śląska Chebzie - Zabrze Biskupice w stronę Chebzia. Pomiędzy lokomotywą a wagonami wpięty Class 66 © TomekChorzow
właśnie mijają mnie 2 wagony plandekowe Shimmns krótkiego składu należącego do DB Cargo i podążającego linią 189 Ruda Śląska Chebzie - Zabrze Biskupice w stronę Chebzia © TomekChorzow
zabytkowa koksownia Orzegów © TomekChorzow
kościół pod wezwaniem świętego Michała Archanioła w Orzegowie od strony absydy © TomekChorzow
kościół pod wezwaniem świętego Michała Archanioła w Orzegowie © TomekChorzow
staw wędkarski o wdzięcznej nazwie Trupek w Lipinach © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
do Katowic z rana
d a n e w y j a z d u
25.47 km
0.00 km teren
01:47 h
Pr.śr.:14.28 km/h
Pr.max:32.00 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
oddać dokumenty do Przedstawicielstwa ERGO Hestii
Słoneczna pogoda, świetnie się jechało.
DG
Przy ulicy Wojewódzkiej nowo otwarta kwiaciarnia - polecam
kwiaciarnia Gynsi Pympek w Katowicach przy ulicy Wojewódzkiej - polecam © TomekChorzow
Katowice ulica Wojewódzka © TomekChorzow
w Zespole Wojewódzkich Przychodni Specjalistycznych w Katowicach jeszcze świętują, ale o kowidozie pamiętają © TomekChorzow
Katowice - teren byłej kopalni Katowice, obecnie Strefa Kultury, a w tle rośnie tzw. pierwsza dzielnica © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
rozpoczęcie sezonu rowerowego 2024
d a n e w y j a z d u
40.77 km
0.00 km teren
02:40 h
Pr.śr.:15.29 km/h
Pr.max:32.50 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
Nowa karta w kalendarzu, nowy rok, nowy czas. Co będzie nam dane przeżyć, doświadczyć? My nie nie wiemy, ale On wie. I jestem pewien, że to co nam przeznaczył i przygotował, będzie dla nas DOBREM, choć nie zawsze tak od razu może się wydawać..
Wobec tego z ufnością w Bożą Opatrzność wchodzę (wjeżdżam) w nowy 2024 rok.
W porannym deszczu po mszy i po nawiedzeniu cmentarza runda w Parku Róż i przejażdżka pod stadion Ruchu. Trzeba było wrócić, by nie tylko zmienić ubiór z odświętnego, niedzielnego, ale by przebrać się na sucho. Tak lało, że w ciągu może kilkunastu minut prawie przemokłem. Po południu zasadnicza część trasy: kierunek Żabie Doły (niemal tradycyjne w Nowy Rok), potem Antoniów, Maciejkowice, Michałkowice, Bytków i powrót przez Park Śląski. 40 kilometrów się uzbierało, a więc początek niezły...
Po drodze w Siemianowicach krótkie serdeczne i spontaniczne spotkanie u zamieszkałej tam rodziny...
DG
noworoczna przejażdżka - Żabie Doły © TomekChorzow
Krzyż przy ulicy Kluczborskiej w Maciejkowicach © TomekChorzow
kościół pod wezwaniem świętego Michała Archanioła w Michałkowicach © TomekChorzow
Pałac Rheinbabenów w Michałkowicach © TomekChorzow
Kategoria samotna wycieczka
w ostatnim dniu Roku Pańskiego 2023
d a n e w y j a z d u
22.33 km
0.00 km teren
01:38 h
Pr.śr.:13.67 km/h
Pr.max:37.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
Zakończenie sezonu rowerowego 2023.
Trudny rok. Odejście
obojga Rodziców do wieczności w odstępie kilkunastu dni…
To przecież oni
sprezentowali mi pierwszy rowerek w dniu moich 5 urodzin, ponad 55
lat temu. Mama wprawdzie nie potrafiła na rowerze w ogóle jeździć, ale z
Tatą czasami jeździłem na przykład na pożyczonych, skrajnie niewygodnych
składakach z Jastrzębiej Góry do Chałup w 1978 roku, potem trochę
po Chorzowie i po koszęcińskich lasach. Tata nie miał swojego
roweru. I choć tych wspólnych wypadów było może zaledwie kilka,
to jednak Rodzice interesowali się moją pasją i zawsze duchowo mi
towarzyszyli, choć nie o wszystkim wiedzieli – np. o najdłuższym
wypadzie z Koszęcina do Poznania w 2014 roku powiedziałem im
dopiero po wielu miesiącach....
Po prostu nie chciałem też ich martwić, przysparzać bezsennych nocy, które i tak były wpisane w ich cierpienie, nie ciałem by wiedzieli, że grudniową nocą 2019 roku wracałem przez las z Koszęcina, albo pod koniec października 2013 roku, także nocą kluczyłem po polsko-czeskim pograniczu.
Dziękuję im za to,
że choć pozostając w domu, w ostatnich latach coraz bardziej ograniczeni
swoją niemocą, modlili się o każdy mój bezpieczny powrót….
Ileż razy
wyświetlałem Rodzicom na telewizorze zdjęcia z moich wyjazdów – często specjalnie zrobione, by pokazać miejsca, do których już dotrzeć nie byli w stanie. Słabnącym wzrokiem wyławiali znajome i nieznajome kształty.
Dziś już nie mogę
im podziękować w bezpośredniej rozmowie, ani pokazać nowych zdjęć i podzielić się wrażeniami. Przychodzi tak czas.... Teraz już tylko mój rowerowy
ślad często prowadzi na cmentarz do ich grobu….
Ostatnie dzisiejsze
kilometry także zawiodły na cmentarz a potem przez Rynek, Bytków i
Park Śląski...
Był to też rok niezwykły, szczególny, ze względu wydarzenie z 27 maja - święcenia kapłańskie syna Michała.
"Towarzyszył" mi on nie tylko w pierwszych miesiącach mojej obecności na BS - i ma też tu swoje szczególne miejsce
np. w wyjeździe w Beskidy, w pielgrzymce do Altötting czy całodobowej trasie z Chorzowa do Lądu. Mam nadzieję wszakże na dalsze wspólne wyjazdy - być może poza granicami Polski, ale na ziemi nam niezupełnie rowerowo nieznanej (kto wie ten wie).
AMDG
na rynku w Chorzowie w sylwestrowy wieczór © TomekChorzow
w Parku Śląskim przygotowania do imprezy sylwestrowej © TomekChorzow
sezon rowerowy 2023 zakończony © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, samotna wycieczka
Christus natus est Nobis
d a n e w y j a z d u
10.29 km
0.00 km teren
00:55 h
Pr.śr.:11.23 km/h
Pr.max:31.70 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Jantar 2
Najpierw rano na poranną Mszę Świętą do kościoła parafialnego pod wezwaniem świętego Antoniego - w głębokim świeżym śniegu, a na pasterkę (też do tego samego kościoła) już po twardym bezśnieżnym podłożu, ale w gęstym deszczu. Po pasterce jeszcze małe co nieco po mieście.
stajenka w moim kościele parafialnym - świętego Antoniego w Chorzowie © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo
nie tylko do Bytomia...
d a n e w y j a z d u
27.27 km
1.00 km teren
02:15 h
Pr.śr.:12.12 km/h
Pr.max:34.00 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wheeler 2600
na ostatnie w casie tegorocznego adwentu roraty, ale wcześniej jeszcze po ciemku po pieczywo do Hajduk a wracając - po różne przedświąteczne zakupy.
Udało się też wracając z Bytomia zahaczyć o Żabie Doły
Rorate caeli desuper et nubes pluant justum - ostatnie roraty w tym roku w Bytomiu w kościele pod wezwaniem Ducha Świętego © TomekChorzow
w zimny grudniowy poranek na Żabich Dołach © TomekChorzow
Kategoria jazda miejska, użytkowo